Podróż do Andrzeja była długa, jednak dzięki temu pozwoliła nam zauważyć, że… w końcu przyszła wiosna ? Z tak pozytywnym nastrojem spotkanie musiało się udać…. I nie zawiedliśmy się. Andrzej to bardzo miły chłopczyk o pięknym uśmiechu i z niesamowitą rodziną. Nie dało się jednak długo omijać najważniejszego tematu gdyż na twarzy Andrzeja było widać wyczekiwanie na „to” pytanie. Przeszliśmy więc do konkretów. Najpierw opowiedzieliśmy o czterech kategoriach naszych marzeń, a potem zapytaliśmy o największe marzenie Andrzeja. I bez wahania powiedział, że chciałby dostać telewizor z kinem domowym aby oglądać bajki, bo jak zdradziła nam siostra Andrzeja, jest to jego ulubione zajęcie. Postaramy się więc zrobić wszystko aby marzenie jak najszybciej spełnić. 

Osoby chcące poczuć moc spełniania marzeń i chętnych do pomocy przy spełnianiu marzenia Andrzeja prosimy o kontakt: ela.wrobel@mammarzenie.org  

W środę po południu jedziemy do szpitala by spełnić marzenie Andrzeja. Deszcz ulewny, korek na drodze, ale co tam. Chłopiec po biopsji wątroby, trochę obolały ale w dobrym humorze. Niecierpliwie rozpakowuje prezenty wypatrując tego najważniejszego. Radość była z każdego prezentu ale laptop to było właśnie to. Usiadł przy nim i już go nic nie obchodziło. Wyszłyśmy myśląc jak to dobrze, że udało nam się jeszcze jednemu dziecku sprawić radość spełniając jego marzenie.