Moim marzeniem jest:
Dzień Dziecka z 1% - logo
pierwsze spotkanie
2010-04-29
W ciepłe i słoneczne popołudnie wybrałam się z Asią w odwiedziny do Błażeja. Weszłyśmy do świetlicy. W środku czekał na nas Marzyciel i jego mama. Asia wzięła mamę na słówko, a ja poszłam zająć się Marzycielem.
Błażej to bardzo przesympatyczny chłopak i fanatyk komputerów. Wiedziałam, że znajdziemy wspólny temat, bo okazało się, że on też lubimy te same gry komputerowe. Jako lodołamacz kupiłyśmy mu grę „Prince of Persia 4". Była ona strzałem w dziesiątkę, bo właśnie o tej grze Błażej marzył. Niestety nie zagraliśmy w nią gdyż laptop Marzyciela jest już zbytnio "zapchany". Powiedział jednak, że przetestuje ją na pewno na domowym komputerze. Grał za to w inną grę, a ja przyglądałam się jak sprawnie i zwinnie mu to idzie.
Nie trudno było zgadnąć, jakie jest największe marzenie Błażeja! Ochoczo i szczerze, bez wahania odpowiedział, że chciałby dostać nowy laptop do gier. Jego laptop powoli się psuje, a karty grafiki muszą być teraz bardzo dobre i pojemne. Odparłam Błażejowi, że postaramy się spełnić jego marzenie, ale nie możemy nic obiecać.
spełnienie marzenia
2011-06-14
Popołudniu wyruszyłyśmy w podróż do naszego marzyciela Błażeja, dla którego wiozłyśmy wielką niespodziankę! Zajechałyśmy pod kamieniczkę. W oknie machała do nas siostrzyczka i mama marzyciela. Wyjęłyśmy pakunek z samochodu, wzięłyśmy aparat i podreptałyśmy schodami do góry.
W pokoju czekał na nas Błażej (nie wiedział jednak, z jaką wizytą przyjechałyśmy). Z objęć Magdy wyłonił się niebieski karton, a oczy chłopca od razu błysnęły. Super, laptop! – radość chłopca na widok zapakowanego sprzętu. Marzyciel od razu odpakował swój prezent i podłączył laptop do kontaktu. Do pokoju weszła wesoła Pitbulka marzyciela, która (chyba tak jak my) cieszyła się z niespodzianki machając ogonkiem na lewo i prawo.
Błażej nie mógł oderwać wzroku od nowego sprzętu. Zaczął po kolei wymieniać nam, jakie programy sobie teraz zainstaluje i jakie gry wejdą mu na jego nowym laptopie. Kolejnym punktem było wręczenie Błażejowi dyplomu spełnionego marzenia, z którego również chłopiec był bardzo szczęśliwy. Następnie zrobiłyśmy sobie zdjęcia z marzycielem i jego rodziną i pożegnałyśmy się z Błażejem.
Na twarzy chłopca radość będzie się teraz utrzymywała bardzo, bardzo długo…
Marzenie to zostało spełnione dzięki wspaniałomyślnym darczyńcom, którzy odpisali 1% swojego podatku na rzecz Fundacji Mam Marzenie.