Moim marzeniem jest:

Wyjazd do Disneylandu

Dominika, 7 lat

Kategoria: zobaczyć

Oddział: Trójmiasto

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie

2010-04-10

       W piątek razem z wolontariuszką Joanną wybrałam się z wizytą do Dominiki, która czekała już na nas ze swoją mamą. Asia poszła porozmawiać z rodzicami, a ja zajęłam się zabawianiem Dominiki.

       Ta 7-letnia dziewczynka jest bardzo wstydliwa i nieśmiała. Na początku bardzo nie chętnie odpowiadała na moje pytania. Wiedziałam jednak, że każde nawet te najtwardsze lody można przełamać. Jak każdy wolontariusz na pierwszą wizytę miałam asa w rękawie. Podarowałam Dominice prezent w postaci lalki Barbie. Lecz zdziwicie się! Nawet tak ciężka artyleria nie zdołała przekonać Dominiki do mnie. Zauważyłam jednak, że na twarzy dziewczynki pojawił się niewielki uśmiech. Powoli, powoli, ale uparcie dążyłam do celu. Zauważyłam, że na stoliku Dominiki leżą niedokończone puzzle. Pomyślałam sobie, może drugi raz mi się uda! Zaproponowałam dziewczynce wspólne układnie. To było to! Dziewczynka od razu się uśmiechnęła, zaczęła odpowiadać na moje pytania i śmiać się cichutko.

       Gdy kończyłyśmy zabawę, wykorzystałam okazję, że Dominika trochę się ożywiła. Zadałam dziewczynce pytanie o jej marzenie. Marzycielka cichutko odparła (a raczej powiedziała mi na ucho) , że najbardziej marzy o wyjeździe do Disneylandu.

 

spełnienie marzenia

2014-05-14

W niedzielę 11 maja wczesnym rankiem spotkaliśmy się na lotnisku, żeby rozpocząć wymarzony wyjazd do Disneylandu! Było tym bardziej miło, że nasza grupa nie była mała - w jednym czasie miało spełnić się aż 8 marzeń! Spotkaliśmy się więc z rodzinami i samymi Marzycielami: Kasjaną (o.Warszawa), Karoliną (o.Olsztyn), Marysią (o.Olsztyn), Julią (o.Olsztyn), Dominiką (o.Trójmiasto), Olgą (o.Lublin) i Natanaelem (o.Bydgoszcz), a Piotrek (o.Rzeszów) miał do nas dołączyć popołudniu, już w Paryżu.

Dla wielu naszych Marzycieli był to pierwszy w życiu lot! Emocji było więc mnóstwo. Po nadaniu bagaży i odprawie czekaliśmy na lot, a niecałe 3 godziny później wylądowaliśmy we Francji. Pierwszy dzień był wolny, a prawdziwe spełnienie marzenia (Disneyland!) miało rozpocząć się rano następnego dnia.

Nasi Marzyciele już od rana czekali na wyjazd do parku Disneya. Dotarliśmy do niego o 10 i po załatwieniu "magicznych zielonych kart", uprawniających nas do wejść na wszystkie atrakcje bez kolejki, rozeszliśmy się po całym parku. Jedni Marzyciele wybierali atrakcje "samochodowe", inni rollercoastery, a inni od razu poszli spotkać się z bohaterami bajek. W międzyczasie spotkaliśmy się na wspólnym obiedzie i wymieliśmy wrażeniami. A było co opowiadać! Mimo tego, że pogoda nas nie rozpieszczała, wszyscy byli w dobrych humorach. Po kolejnych szaleństwach w Disneylandzie, pojechaliśmy na obiadokolację. Dostaliśmy prawdziwie francuski posiłek - ze stekiem i specjalnie przyrządzonymi ziemniakami, a na deser suflet. Pycha!

Następnego dnia zaczęliśmy wycieczkę od drugiego parku - Walt Disney Studio. Ten park, poświęcony nowym bajkom i filmom Disneya, przypadł do gustu zwłaszcza starszym Marzycielom - niektórzy na najstraszniejszych rollercoasterach byli po 3 razy (na każdym) :) Wieczorem, po całodniowym szaleństwie, niektórzy wybrali odpoczynek w hotelowym basenie, a kilkoro Marzycieli zdecydowało się przyjechać jeszcze raz do Disneylandu, żeby obejrzeć niezwykły pokaz, który jest wyświetlany na zamknięcie (czyli tego dnia o 22.30). Wszyscy, niezależnie od wyboru, byli zadowoleni :)

Ostani dzień także był czasem wolnym. Rodziny same decydowały co robić przed przyjazdem autokaru zawożącego nas na lotnisko. O 15.00 wyruszyliśmy spod hotelu. Na koniec zostało nam tylko wręczenie pamiątkowych Dyplomów Spełnionego Marzenia, oczekiwanie na samolot i powrót do Polski.


Kasjana, Karolinka, Marysia, Julka, Dominika, Olga, Natan i Piotrek - cieszymy się ogromnie, że mogliśmy spełnić Wasze marzenia. Jesteście niezwykli! Pamiętajcie, nigdy nie przestawajcie marzyć!