Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie
2008-04-27
Do Klaudii wybrałyśmy się w piękny kwietniowy poranek. Myślałyśmy, że trudno o lepszy początek dnia - wkoło śpiewały ptaki i przygrzewało ciepłe, wiosenne Słońce. Nie wiedziałyśmy jeszcze wtedy, że spotkanie z prawdziwym Słoneczkiem jest dopiero przed nami.
Mowa oczywiście o naszej marzycielce, której promiennego uśmiechu nie sposób porównać z niczym innym. Z wcześniejszej rozmowy z mamą Klaudii dowiedziałyśmy się, że dziewczynka uwielbia koniki. Dzięki temu nie miałyśmy wątpliwości z czym powinien wiązać się nasz "lodołamacz". Zdecydowałyśmy się na pomarańczową, pluszową poduchę z konikiem oraz notatnik i kolorowe długopisy, również ozdobione rysunkami ulubionych zwierzątek Klaudii. Jeżeli były w ogóle jakieś lody, to nie musiałyśmy ich przełamywać, bo szybko zostały roztopione ciepłym, słonecznym uśmiechem Klaudii. Jak się okazało nasze prezenty idealnie pasują do jej imponującej kolekcji kucyków Pony.
Klaudia okazała się nie tylko bystrą, elokwentną rozmówczynią ale i. Mistrzynią wszelkiego rodzaju gier i układanek! Zaprosiła nas do wspólnego układania puzzli, ale - co musimy przyznać - w tej sztuce żadna z nas nie mogła się z nią równać. Dowiedziałyśmy się również, że posiadane przez nią gry komputerowe, których jest miłośniczką, nie stanowią już dla niej żadnego wyzwania.
Jako zdecydowana dziewczynka, Klaudia nie miała żadnych wątpliwości co do obiektu swojego marzenia. Jest nim laptop, dzięki któremu mogłaby realizować swoje pasje. Zwłaszcza podczas pobytów w szpitalu stanowiłby dla niej okno do magicznego świata zabawy. Dzięki dostępowi do Internetu mogłaby dzielić swoje hobby z rówieśnikami z różnych stron i zmierzyć się z nimi w swoich ulubionych, jak i zupełnie nowych grach. Komputer dla tak wyjątkowej osoby również nie może być zwyczajny - najlepiej różowy!
Przyjemne chwilę spędzone z Klaudią upłynęły niepostrzeżenie, ale jeszcze długo będziemy je wspominać.
Jeśli chcesz pomóc spełnić marzenie siedmioletniej Klaudii napisz na adres:
krakow@mammarzenie.org
spełnienie marzenia
2008-05-25
Spełnienie marzenia przypadło na piękny, upalny dzień. W samo południe spotkałyśmy się z przedstawicielem firmy MSI - sponsorem marzenia- w domu Marzycielki. Klaudia od razu domyśliła się, że nasza wizyta związana jest ze spełnieniem Jej największego marzenia. Niecierpliwie spoglądała na pudełko, które przyniósł ze sobą pan Mateusz z firmy MSI. W pudełku, jak się okazało za chwil parę, znajdował się laptop ale nie taki zwyczajny, to było różowe cudeńko, na widok którego dziewczynce zabłysnęły oczy. To jednak nie był koniec różowych akcentów tego dnia. Pojawił się również różowy torcik i piękna różowa myszka do laptopa, która zachwyciła dosłownie wszystkich. W tej różowej aurze miło mijał czas. Klaudia z panem Mateuszem serfowali po Internecie i trzeba powiedzieć, że tworzyli bardzo zgrany duet. Nasza Marzycielka co rusz to znikała w wirtualnym świecie i na krótko wracała do nas. Wtedy też udało się Jej wręczyć Dyplom Spełnionego Marzenia, jak również przekazać oficjalne podziękowania dla firmy MSI za tak wielkie zaangażowanie w spełnienie marzenia Klaudii. Widząc jak dziewczynkę pochłania świat gier, cichutku wycofaliśmy się, machając tylko do Marzycielki i śląc na pożegnanie całusy, bo usłyszeć i tak nas nie mogła - w Jej uszach już były słuchawki, z których zapewne wydobywały się dźwięki o wiadomym zabarwieniu :)