Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie
2010-03-25
Nic tak pozytywnie nie wpływa jak wiosna po długiej zimie. I w taki cudny dzionek odwiedziliśmy w Klinice na Bujwida naszego marzyciela. Trochę obawialiśmy się , że chłopczyk będzie zawstydzony i że nie będzie chciał z nami rozmawiać, dlatego przynieśliśmy mu na pierwsze spotkanie puzzle. Okazało się, ze zupełnie niepotrzebnie bo Dawidek jest otwartym, radosnym siedmiolatkiem.
Chłopczyk jak każdy mężczyzna - niezależnie od wieku, marzy o nowej bryce (rowerze). Z racji swego dziecięcego wieku ale już o większych potrzebach chciałby przesiąść się na „lepszy model”. Na rowerze trzykołowym jeździ młodszy brat, a jemu marzy się rower taki, jaki mają dorośli – prawie. Piękną pogodę i czas, kiedy może być w domu z chęcią wykorzysta na beztroskie przejażdżki nowym, dużym, czerwonym rowerem.
Ludź o dużym sercu i hojnej ręce pilnie poszukiwany do pomocy w spełnieniu tego marzenia.
spełnienie marzenia
2010-04-22
Co tam kaprysy wiosny- ważne, że spotkamy się z Dawidem i w końcu spełnimy jego marzenie. Termin spotkania wyczekany był przez dwie strony : my - bo Dawida nie było w domu a Dawid ze względu na nasz brak czasu.
Pieniądze na to marzenie znalazły się b. szybko, dzięki pomocy uczniów i nauczycieli z Gimnazjum nr 7 im.Tradycji Herbu Wrocławia we Wrocławiu. Kiedy już wszystko mieliśmy, pozostało nam umówić się na możliwie szybkie spotkanko. Chłopczyk marzył o czerwwonym, górskim rowerze i właśnie taki ! ustrojony w kokardę i wstążki zawieźliśmy do nowego właściciela. Do zmowy milczenia wciągnęliśmy mamę i to dało super efekt. Zastaliśmy Dawida gdy jadł obiad i przestał go jeść jak tylko zobaczył, że wchodzimy z wymarzonym rowerem.
Nie ma tak łatwo, najpierw trzeba odpakować swój prezent - chłopiec zajął się tym profesjonalnie:)
Do roweru dokupiliśmy kask, ochraniacze, światełka ( z myślą o bezpieczeństwie marzyciela ) i żeby jazda była przyjemna " fajowy " wiatraczek.
Trochę zamętu wprowadziły zwierzęta Dawida: tchórzofretka i pies ale szybko się okazało i wiadome jest już dawno, że to Fredzio rządzi a Kulek musi się podporządkować :)
Słonecznie ale zimno było na dworze, dlatego jazdy próbnej na rowerze nie był, za to krótkie szkolenie i testy na sucho w domu, dały nam pewność, że marzyciel wie o co chodzi - w razie czego ma jeszcze hamulce w nogach :)