Moim marzeniem jest:

Namiot relaksacyjny ze światełkami

Marceli, 3 lata

Kategoria: dostać

Oddział: Bydgoszcz

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie

2010-03-19

Na spotkanie z nowym Marzycielem wybraliśmy się z Michałem w piątkowe popołudnie. Niesłychanie duża liczba studentów wracająca do domu na weekend spowodowała, że nasza podróż opóźniła się o godzinę. Jednak, nie poddaliśmy się i poczekaliśmy na kolejny PKS. Z opóźnieniem, ale pozytywnym nastawieniem dotarliśmy do Marcelego. Akurat trafiliśmy na jego popołudniową drzemkę, jednak mama go z niej wybudziła. Nasz nowy Marzyciel, to uroczy, 3-letni chłopiec. Niestety z powodu choroby Marceli jeszcze nie mówi. Ale ma cudowną, wspaniałą mamę, z którą ucięliśmy sobie ciekawą rozmowę.  Z rozmowy wynieśliśmy, że Marceli podczas rehabilitacji najbardziej lubi się znajdować i ćwiczyć w specjalnym namiocie, w którym znajdują się światełka, kaskady świetlne oraz inne, tego typu gadźety. Dlatego największym marzeniem Marcelego jest namiot relaksacyjny ze światełkami.

Jak się okazało, Marceli ma jeszcze starszego brata, który tak nie mógł się doczekać naszej wizyty, że aż .... zasnął;) Ale Kndrada też mam obudziła, żebyśmy mogli się poznać.  Po poznaniu marzenia Marcelego oraz całej rodziny naszego Przyjaciela oraz dopełneniu wszelkich formalności pożegnaliśmy się i pełni zapału rozpoczynamy poszukiwania idealnego przedmiotu, który idealnie spełnił by wszystkie wymagania Marcelego.

 

Marcelku, Tobie życzymy dużo zdrowia, Mamie życzymy dużo radości i pociechy z tak cudnych synów:)

 

Jeśli chcesz pomóc w spełnieniu marzenia Marcelego , skontakuj się:

Ania Błażejewska

blazejewska.ania@gmail.com

tel. 693-801-582

spełnienie marzenia

2011-03-02

Nowy miesiąc rozpoczęliśmy od spełniania kolejnych dziecięcych marzeń. Przyszła kolej na Marcelego, dla którego największym marzeniem był własny namiot relaksayjny ze światełkami.

Bez problemów załadowaliśmy sporych rozmiarów namiot do samochodu, potem mieliśmy kilka drobnych problemów technicznych (ukłon w stronę Przemka za użyczenie samochodu i w stronę drugiego Przemka za jego prowadzenie :) ), jednak nie ma takich kłopotów, z którymi sobie nie poradzimy.

Dotarliśmy do celu, tzn. do miejscowości Sulnówek, gdzie mieszka nasz mały Podopieczny. Trafiliśmy na porę dnia kiedy Marceli akurat spał. Wnieśliśmy elementy namiotu do jego pokoju, nawet w częściach wyglądał imponująco.

Bojowego zadania złożenia namiotu na ochotników podjęli się mama i brat Marcelego, a ich dzieło mogą Pańtwo podziwiać na zdjęciach :)

Serdeczne podziękowania składamy sponsorowi, za pomoc w realizacji dzięcięcego marzenia. Ten namiot z pewnością przyniesie mnóstwo radości Marcelemu!