Moim marzeniem jest:
Sponsor Anonimowy
pierwsze spotkanie
2010-01-23
Pewnego zimowego wieczoru wybrałyśmy się wraz z Marzeną na spotkanie w Centrum Zdrowia Dziecka. Dowiedziałyśmy się wcześniej, że chłopiec, któremu na imię Rafał interesuje się .. PTAKAMI !!!
Pomyślałyśmy, że idealnym prezentem będzie album czy raczej encyklopedia ptaków. I rzeczywiście prezent był trafiony, tylko zupełnie nie spodziewałyśmy się, że tak młody człowiek zna nazwy wszystkich ptaków, jakie się tam znalazły.
Na godzinę przeniosłyśmy się - za urokiem Rafała - do magicznego świata ptaków. Rafał opowiadał Nam o swojej pasji z uśmiechem i ogromną iskierką w oku.. tak jakby za pośrednictwem ptaków był w zupełnie innym świecie, jakby rzeczywistość nie istniała. Prawdziwa pasja nie kończy się jednak na słowach.. Rafał w domu, a właściwie na podwórku posiada prawdziwą kolekcję ptaków - razem jest ich chyba ze 20 gatunków. Opowiadał Nam, wraz z mamą, jak wygląda opieka nad nimi np. o
tym co jedzą i że czasem trzeba gotować im specjalne dania. Naprawdę byłyśmy pod ogromnym wrażeniem. Przed naszą wizytą chłopiec dużo rozmyślał o swoich marzeniach, również o tych materialnych i bardzo przyziemnych, ale na dnie Jego serca marzenia związane są z ptakami - Jego prawdziwą pasją. Podczas wizyty w ZOO Jego uwagę zwróciły piękne i
kolorowe - OLŚNIAKI HIMALAJSKIE :) Rafałowi marzy się posiadanie rocznej parki takich ptaków, bo wiadomo, że jednemu byłoby po prostu smutno.
Magiczny świat Rafała i Jego ptaków.
Ta pasja naprawdę zapiera dech w piersiach...
A może ktoś chciałby Nam pomóc w spełnieniu marzenia Rafała ?
Z niecierpliwością czekam na kontakt od jakiejś dobrej duszyczki:
- Monika Ochrymiuk e-mail: m.ochrymiuk@wp.pl
- Marzena Malinowska e-mail: malinowska.m@gmail.com
spotkanie
2010-03-06
Wszyscy bardzo cieszyliśmy się na spotkanie z Rafałem, bo słysząc od Mamy chłopca o jego niebanalnych zainteresowaniach, przeczuwaliśmy, że marzenie na pewno będzie niezwykłe! I nie pomyliliśmy się!!! Od koleżanek z oddziału warszawskiego wiedzieliśmy o marzeniu chłopca, ale okazało się, ze Rafał chciałby zmienić marzenie.
Otóż Rafał jest hodowcą ptaków i kur! Pasję przekazali mu Dziadek i Wujek. Rafał ma 11 pawi, 4 gatunki papug, 9 gatunków bażantów, 7 gatunków kur i gołębi – sam nie wie ile! Potrafi o nich opowiadac godzinami. Mimo młodego wieku jest już cenionym hodowcą – bywają dni, że miewa kilka telefonów od innych hodowców z różnymi pytaniami.
Rafał ma mnóstwo książek i czasopism o ptakach - i my powiększyliśmy jego bibliotekę o Encyklopedię kur ozdobnych.
Gdy Rafał zdradził nam swoje marzenie – dwa zielone jawajskie pawie – mało co nie spadliśmy z krzeseł z wrażenia! A Rafał jeszcze zażartował, że gdybyśmy mu dali jednego zielonego pawia a drugiego niebieskiego, to byłby z nich szmaragdowe młode ;-) jednak zdecydowanie bardziej mu zależy, by ty była parka i by on i ona byli koloru zielonego.
Po ustaleniu wszelkich szczegółów Rafał zabrał nas na wycieczkę na podwórko, gdzie pokazał nam swoją hodowlę. Wszyscy byliśmy zachwyceni! I nie byliśmy jedyną wycieczką – okazało się, że do Rafała często przychodzą dzieci ze szkoły z nauczycielkami, by podziwiac jego ptactwo. Rafał nie przestawał nas zaskakiwac i przedstawiając nam poszczególne gatunki zbierał jajka do inkubatora ;) Poza tym obiecał, że następnym razem (a będzie to już pewnie po corocznej wymianie ogonów) podaruje wszystkim wolontariuszom pawie oczka!!!
Spotkanie z Rafałem było naprawdę niesamowitą przygodą. Wierzymy, że szybko znajdą się Dobrzy Ludzie, którzy pomogą nam jak najszybciej spełnic marzenie Rafała.
Wszystkich Tych, którzy mogą pomóc w spełnieniu tego niezwykłego marzenia, gorąco prosimy o kontakt:
Bartek – tel. 515 199 623, bartek.czuba@mammarzenie.org
Ewelina – tel. 507 472 109, ewelina.pitala@mammarzenie.org
spełnienie marzenia
2010-10-24
Niecodzienne marzenie Rafała od samego początku wzbudzało duże zainteresowanie wśród wolontariuszy – i to nie tylko z lubelskiego oddziału. Bez wahania uznaliśmy je za najbardziej oryginalne marzenie roku, a możliwość spełnienia go okazała się dla nas ogromną przyjemnością ;)
Dwa zielone jawajskie pawie, które trafiły do naszego Marzyciela pochodzą z Wrocławia ;) Dzięki pewnej Dobrej Osobie nie musieliśmy jechać po nie aż tak daleko, ale mogliśmy je odebrać w Piotrkowie Trybunalskim, co znacznie ułatwiło nam zadanie ;)
Rafał o tym, iż jego hodowla zostanie wzbogacona, dowiedział się w dniu spełnienia ;)
Gdy tylko przyjechaliśmy, od razu przeszliśmy na teren hodowli, gdzie nastąpiło wypuszczenie marzenia na wolność ;) Dwa zielone jawajskie pawie mimo długiej podróży w pudełku były całe i zdrowe – uff! i faktycznie zielone – ech, nawet one w naszych FMMowych barwach ;) Rafał i jego Dziadek na samym początku przycięli im loty, co by nie zechciały nigdzie wyfrunąć – my laicy obserwowaliśmy to wszystko wytrzeszczając oczy.
A potem przyszedł czas na opowieści o pawiach, o tym jak gubią pióra raz do roku, o tym, że pióra mogą mieć nawet 1,5 m długości i o niebezpiecznych dla ptaków kunach i… kotach.
Rafał tradycyjnie oprowadził nas po wszystkich klatkach, opowiadając nam z pasją historię niemal każdego ptaka. Najbardziej wesoło było u kur, o których Rafał powiedział: „te są na jajka, te ozdobne, a te rosołowe”. Beata zauroczyła się wówczas jedną z ozdobnych, którą później ze względu na fryzurę, nazwaliśmy Cruellą de Mon ;) Mnie z kolei najbardziej przypadły do gustu papugi – oczywiście jak przystało na wolontariuszkę FMM – zielone ;)
Na koniec usiedliśmy przy herbatce i przepysznych ciastkach i dalej (z wielkim zaciekawieniem!) słuchaliśmy opowieści Rafała, który wyliczył ptaki, jakie posiada:
Bażanty: srebrne, diamentowe, królewskie, złote, bananowe, nepalskie, polne białe, polne węgierskie, polne mongolskie, uszaki siwe;
Pawie: niebieskie królewskie (indyjskie) i zielone jawajskie
Przepiórki: chińskie, japońskie;
Kury: araukany, wandoty, minory, zielononóżki kuropatwie, białoczuby holenderskie, czubaczki polskie padewskie, silki jedwabiste, gołoszyjki;
Papugi: świergotki, faliste, kozy, nimfy, gołąbki diamentowe, zeberki
Kanarki, gołąbki diamentowe
Kończąc wyliczanie, uznał, że: „mniej więcej tyle ma przeciętny hodowca”… Przeciętny hodowca… Dla nas Rafał nie jest hodowcą przeciętnym, ale nadzwyczajnym, bo oddanym niecodziennej pasji, mimo młodego wieku i poważnej choroby…
Na koniec wręczyliśmy Rafałowi numer telefonu do Darczyńcy pawi (również hodowcy), który wyraził chęć poinstruowania w sprawach opieki nad ptakami oraz Dyplom Marzyciela. Z kolei Rafał pożegnał nas bardzo miłym akcentem, wręczając nam obiecany na pierwszym spotkaniu - wielki bukiet z pawich oczek ;)
Relacja: Ewelina P.