Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie
2010-03-05
5 marca 2010 r. w chłodne piątkowe popołudnie udaliśmy się do Kliniki Transplantacji Szpiku, Onkologii i Hematologii Dziecięcej we Wrocławiu, by poznać Daniela-naszego nowego marzyciela. Choć pogodna nie była zachęcająca to jednak nasze pozytywne nastawienie pomogło nam w przełamaniu pierwszych lodów. Po przywitaniu się przyszedł czas na rozpakowanie drobnego upominku, który ze sobą przynieśliśmy, a następnie w chwili rozmowy staraliśmy się wzajemnie poznać. Okazało się, że pogoda ducha Daniela i jego pozytywne nastawienie pomagają mu w dzielnym znoszeniu trudów choroby. Dowiedzieliśmy się, że Daniel nie lubi zimy, a wolne chwile najchętniej spędza na dobrej zabawie w gronie swoich najbliższych przyjaciół i znajomych. Interesuje się samochodami i muzyką klubową.
Z naszej wizyty ucieszyła się również mama Daniela, która przyjęła nas bardzo ciepło. To od niej uzyskaliśmy informację o muzycznych zainteresowaniach naszego marzyciela. Dlatego też, jako lodołamacz, Daniel otrzymał od nas w prezencie DVD o Michaelu Jacksonie, muzyczną płytę radia ESKA, a także książkę o samochodach.
Daniel nie miał problemu ze sprecyzowaniem swojego marzenia. Najbardziej ucieszyłby się z iPhone'a 3GS.
Trzymamy kciuki, aby pod czujnym okiem mamy, Daniel jak najszybciej powrócił do zdrowia:)
spełnienie marzenia
2010-03-26
Razem z wyżej wymienionymi wolontariuszami miałam przyjemność uczestniczyć w spełnianiu marzenia Daniela. Spotkanie odbyło się w Klinice Onkologii i Hematologii Dziecięcej we Wrocławiu. Wielkim marzeniem młodego mężczyzny był telefon komórkowy iPhone GS3. To marzenie mogło się spełnić tylko 26 marca. Akurat w tym dniu Daniel obchodził swoje 18-naste urodziny. Zaopatrzeni w balony oraz duży i piękny tort dumnie wkroczyliśmy na salę śpiewając Danielowi "sto lat". Daniel był bardzo zaskoczony. Mama chłopca nie potrafiła ukryć łez wzruszenia i bardzo nam dziękowała. Po odpakowaniu prezentu ukazał się wymarzony czarny iPhone. Widać było szczęście na twarzy Daniela.Tej nocy na pewno nie poszedł wcześnie spać :)
To marzenie mogło się spełnić dzięki anonimowemu sponsorowi, Piekarni Biskupin oraz dzięki przekazanemu 1% z podatku.