Moim marzeniem jest:

Aparat cyfrowy Fujifilm FinePix S200 EXR

Ania, 17 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Szczecin

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

  • Uczestnicy 1 prywatnego balu karnałowego edycja 4 - Szczecin oraz pracownicy Przychodni Rodzinnej przy ul. Szafera w Szczecinie

pierwsze spotkanie

2010-02-26

Rzadko zdarza się, że idziemy ponownie do rodziny u której już byliśmy. Tym razem tak się stało, ponieważ Ania i Łukasz są rodzeństwem. Poprzednio byliśmy u Łukaszka, tym razem zajęliśmy się wyłącznie Anią. Lodołamacze były podobne do tych pierwszych, dla Ani książka, ażeby się nie nudziła podczas długich podróży, a dla Łukasza klocki Lego, które kolekcjonuje. Oczywiście nasi Panowie - wolontariusze, Marcin i Piotrek od razu wraz z Łukaszem zajęli się klockami. Ja przeszłam do rzeczy, zapytałam marzycielkę o jej marzenie. Okazało się, że ma ich wiele, największym jest oczywiście wyzdrowieć, a tym które możemy spełnić jest aparat cyfrowy Fujifilm. Ania ma olbrzymi talent do fotografowania, pokazała mi swoje zdjęcia. Były po prostu przepiękne, wyglądały jak profesjonalne fotografie, a były robione zwykłą komórką. Atmosfera była fantastyczna, były rozmowy, śmiechy, a nawet chwile wzruszenia. Uwielbiam spędzać czas u tej rodziny, to czysta przyjemność. Na koniec zrobiliśmy już drugie wspólne zdjęcie, tym razem wzbogacone o kolejnego członka rodziny – kota, który okazał się urodzonym modelem;)

Aniu mam nadzieje, że uda się nam jak najszybciej spełnić Twoje cudowne marzenie.

spełnienie marzenia

2010-06-01

"Dzieci mają wręcz cudowną moc, aby zmieniać się we wszystko, w co tylko zapragną."
Jean Cocteau

Taki dzień zdarza się tylko raz w roku. Dzień niezwykły, przepełniony radością, uśmiechem i słodyczami. Dzień, który tak wspaniale wyróżnia się na tle szarej szpitalnej rzeczywistości naszych podopiecznych. Tegoroczny Dzień Dziecka rozpoczął się dla nas w szpitalu. Pojawiliśmy się tam ze względu na zapowiedziany wcześniej koncert naszej marzycielki Martynki. Tak dobrze znane nam szpitalne korytarze były tym razem niezwykle odmienione. Przepełnione roześmianymi dzieciakami, postaciami rodem z kreskówek, pielęgniarkami rozdającymi smakołyki. W tej kolorowej mieszance znalazł się również Mikołaj, patron dziecięcego oddziału. No i oczywiście pełno było znanych nam twarzy naszych marzycieli. Martynka wspaniale zaśpiewała i zagrała. Obejrzeliśmy występ clowna z bańkami mydlanymi, po czym musieliśmy opuścić szpital, czekały nas jeszcze przygotowania do najważniejszej części tego dnia - spełnienia marzenia Ani.

Druga część magicznego dnia, nastąpiła o godzinie 14 w kawiarni Castellari. Zebraliśmy się tam w sporym gronie. Była oczywiście Ania ze swoim bratem Łukaszem i mamą, Pani sponsor Izabella Montwiłł wraz z córką, ja, Piotrek i Tobiasz, jako reprezentacja fundacji. Zaprosiliśmy również naszą śpiewającą marzycielkę Martynkę wraz z siostrą i mamą. Ania oczywiście niczego się nie domyślała. Zjedliśmy pyszne i malownicze desery lodowe. Dzieciaki były przeszczęśliwe, na co dzień nie mogą jeść takich smakołyków. Gdy wszyscy byli już najedzeni przystąpiłam do części głównej programu. Zaczęłam najpierw od Łukasza, młodszego brata Ani. Marzeniem chłopca jest zwiedzenie Paryża wraz z rodziną. Dzień Dziecka wykorzystałam jako wspaniałą okazję do wręczenia mu "Biletu do Paryża". Chłopiec był zachwycony, widząc jego radość na twarzach wszystkich pojawił się uśmiech. Nareszcie przyszła długo wyczekiwana chwila - spełnienie marzenia Ani. To ona była gwiazdą tego dnia. Gdy wręczyłam jej wymarzony aparat cyfrowy, cała rozpromieniała. Tym razem również nikomu z nas uśmiech nie schodził z twarzy. Rodzeństwo było tak szczęśliwe, że aż się uściskali. Myślę, że w tym momencie każdej osobie przy naszym stoliku, zakręciła się łza w oku. Nie dało się uniknąć wzruszenia patrząc na to rodzeństwo. W takich chwilach uświadamiam sobie, że warto dokładać wszelkich starań aby dla naszych marzycieli każdy dzień był takim niezwykłym i magicznym Dniem Dziecka. Tegoroczny 1 czerwca był piękny i wzruszający. Ania otrzymała wymarzony aparat a jej brat odzyskał nadzieję na zobaczenie stolicy Francji. Już wkrótce odwiedzimy Paryż, gdzie Ania będzie mogła wykonywać przepiękne zdjęcia swojemu bratu w wymarzonych przez niego miejscach.

Pragniemy ogromnie podziękować uczestnikom Pierwszego Prywatnego Balu Karnawałowego - czwartej edycji, jak i również pracownikom Przychodni Rodzinnej przy ulicy Szafera w Szczecinie. To dzięki Państwa dobrym sercom, ten dzień stał się tak szczególny dla Ani.