Moim marzeniem jest:

Płaski telewizor 32'

Rafał, 17 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Trójmiasto

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

  • Sponsor Anonimowy

pierwsze spotkanie

2010-01-03

       W niedzielę, w zimowe i piękne popołudnie razem z Asią wybrałam się na wizytę do Rafała. Mama chłopca przyjęła nas bardzo serdecznie. Asia rozmawiała z mamą o FMM, o sprawach poważnych, ja z Rafałkiem o wspólnych znajomych i przede wszystkim, o jego pasjach, hobby, zainteresowaniach i co najchętniej robi  w wolnym czasie.

       Trzeba jednak przejść do najważniejszego marzenia. Ten 17-letni chłopiec choć bardzo wstydliwy i nieśmiały ... udało nam się przełamać lody kiedy obdarowałam go lodołamaczem, którym była ksiązka J.R.R Tolkiena Władca Pierścieni: Powrót Króla. Tak, to o tą książkę mi chodziło - powiedział zadowolony chłopczyk. Nasza rozmowa od razu nabrała więcej kolorów. Dowiedziałam się jakie jest hobby chłopczyka, co sprawia mu przyjemność. Kilkanaście minut minęło i oto po moich męczących pytaniach udało mi się dojść do tego jakie jest największe marzenie Rafała :). Takie naprawdę jego, wspaniałe, szczere: [i do tego skromnie powiedziane:)] chłopczyk chce dostać telewizor 32'calowy, ładny, płaski, plazmowy i jak to podkreślił Rafał obojętnie jaki kolor byle by był 32'calowy).

        Kochany Rafale, mamy nadzieję, że wkrótce będziesz mógł usiąść wygodnie na kanapie , wziąść pilot do ręki i oglądąc swoje ulubione filmy i przy tym znakomicie się bawić!

 

spełnienie marzenia

2010-08-22

        W zeszłą niedzielę (22 sierpnia 2010 roku), w słoneczne przedpołudnie, nasza Fundacja miała kolejną okazję, aby uszczęśliwić małych Marzycieli. W tym celu spotkaliśmy się w gdańskiej restauracji w gronie iście rodzinnym. Poza piątką wolontariuszy przybyło czworo rodziców, dwoje maluchów oraz, przede wszystkim, dwaj chłopcy -  Karol i Rafał. Ani jeden, ani drugi nie mieli pojęcia, po co tak naprawdę zostali oderwani od swoich wakacyjnych zajęć. Karol myślał, że to spotkanie dzieciaków z Fundacji, a Rafał, że musi jechać na badania.   

       Po wejściu i przywitaniu się, miła pani z obsługi restauracji wzięła chłopców na zaplecze, aby zobaczyli, jak wszystko wygląda od kuchni - dosłownie i w przenośni. Po powrocie zamówiliśmy jedzenie, chociaż główni bohaterowie tego dnia nie byli najwidoczniej zbyt głodni. Należy to zrzucić na karb wrodzonej nieśmiałości oraz niepewności, czy aby na pewno przyszli tu tylko, żeby coś zjeść. Jak się okazało - nie tylko, ponieważ razem z zamówieniem, z zaplecza „wyjechały" marzenia chłopaków. Jak na prawdziwych mężczyzn przystało, marzyli oni o odrobinie elektroniki - Karol o laptopie, a Rafał o telewizorze LCD. Byli niesamowicie zaskoczeni, kiedy zobaczyli, że ich marzenia zostały zrealizowane i że to był prawdziwy cel ich niedzielnej podróży. Jedzenie oczywiście poszło w odstawkę, ponieważ przyszedł czas na rozpakowywanie i podziwianie sprzętu. Jeżeli chodzi o jakość i parametry, Marzyciele byli w pełni usatysfakcjonowani. Nawet najmłodsza część członków spotkania - siostrzeniec Karola i siostra Rafała - wykazywała zainteresowanie. Na twarzach rodziców widać było wzruszenie.     

      Gdy emocje już opadły, gdy wszystko zostało obejrzane, gdy się najedliśmy i zrobiliśmy sobie dostateczną ilość zdjęć, zapakowaliśmy sprzęt do samochodów i pożegnaliśmy chłopców, życząc, aby cieszyli się z tych zrealizowanych marzeń, ale by nie przestawali dalej marzyć.