Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie
2010-02-15
Sylwię odwiedziłyśmy w poniedziałkowe popołudnie. Leżała w szpitalu podłączona do kroplówek ale nawet to nie potrafiło popsuć jej humoru. Dziewczynka cały czas się uśmiechała. Sylwia i jej mama okazały się bardzo sympatyczne i miło nam się rozmawiało. Nasz prezent - tzw. "lodołamacz" - przypadł nastolatce do gustu. Dostała specjalne przybory do rysowania: ołówki, szkicownik, kredki. Bez wątpienia następnym razem Sylwia będzie musiała pokazać nam swoje prace. ;) Jednak rysunek nie jest jedynym hobby dziewczynki. Interesuje się także fotografią. Sylwia marzy o lustrzance cyfrowej wraz ze statywem i
obiektywem do portretów, aby robić piękne, profesjonalne zdjęcia. Mamy nadzieje, że uda się to marzenie spełnić jak najszybciej.
spełnienie marzenia
2010-03-10
W chłodną, marcową środę postanowiłyśmy podarować uśmiech Sylwii. Zjawiłyśmy się klinice z mnóstwem pudełek w kolorowym papierze. Powitała nas Sylwia, która nie spodziewała się, że przyjdziemy. Jej Mama dzielnie dochowała tajemnicy, więc niespodzianka się udała.
Ilość prezentów była tak duża, że Marzycielka nie wiedziała, od czego zacząć. Z wielką radością otwierała każde pudełko, odkrywając kolejno – statyw, obiektyw, książkę, a na końcu wymarzony aparat!
Nasza nowa pani fotograf od razu wzięła się do pracy. Na całym piętrze nie było osoby, której nie zrobiłaby zdjęcia. Śmiechu nie było końca! Kiedy Sylwia dopadła i nas, nie mogłyśmy jej odmówić. Przez długi czas robiła zdjęcia, a my spokojnie się uśmiechałyśmy. Ponieważ aparat posiadała mnóstwo opcji, których Sylwia nie znała, zasiadła do instrukcji obsługi i książki, które całkowicie ją pochłonęły.
Bardzo miło spędziłyśmy razem popołudnie, a Sylwia obiecała wysłać nam swoje zdjęcia.
Marzenie Sylwii udało nam się spełnić dzięki funduszom pozyskanym w zbiórce pieniędzy w sklepach Chata Polska.