Moim marzeniem jest:

Wystrój pokoju

Karolina, 16 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Kraków

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

  • zbiórka pieniędzy u oo. Dominikanów

pierwsze spotkanie

2007-11-19

 

Nasi wolontariusze mieli przyjemność odbyć dwa "pierwsze" spotkania z Karolinką. Ponieważ pierwsze marzenie dziewczynki - quad - nie może być spełnione, umówiliśmy się na ponowną wizytę. Karolina nie miała wątpliwości, co będzie jej następnym w kolejce marzeniem. To wyjazd do Rzymu, modlitwa o zdrowie w tym magicznym miejscu. Kiedy przyjdzie wiosna, Karolinka poczuje się lepiej - zabierzemy ja do Włoch aby spełniło się Jej marzenie.

spotkanie

2008-10-05

 

Mijały miesiące a Karolinka cierpliwie czekała na mozliwośc spełnienia marzenia o wyjeździe do Rzymu. Niestety ze względu na stan zdrowia Karolinka musi zostać w kraju. Dlatego tez pojechaliśmy do Karolinki 5 października, aby poznać marzenie awaryjne, czyli drugie w kolejności z tych największych. I karolonka zdradziła nam, że pragnie abyśmy wystroili jej pokój. Kolorystycznie bedzie on abrdzo wesoły bo niebiesko zielony a do tego mnóstwo zwierząt, bo to najlepsi przyjaciele Karolonki. Do pokoju oczywiście muszą wjechać wymarzone meble i łóżko i dodatki, które dopełnią marzeniowy wygląd czterech ścian:)

Nie pozostaje nam nic innego jak działać:) Obiecujemy, że zrobimy co w naszej mocy.

Jeśli chcesz pomóc spełnić marzenie Karolinki odezwij się do nas:
Sabina Franczak tel: 509223265, sabina_krk@wp.pl lub krakow@mammarzenie.org

spełnienie marzenia

2009-01-29

 

Piątek 23 stycznia

Cztery ściany, dwa okna, sufit i betonowa podłoga. Wszystko szare, otynkowane. Nasze zadanie- sprawić, ze do tego pokoju wszedł zapach marzeń, zielonych które mogą przykucnąć pod wielkim drzewem. A razem z nimi wejdzie tam Karolina, coraz bardziej uśmiechnięta młoda dama:) No to malujmy na zielono i i na biało Jej świat, żeby uśmiech zagościł na zawsze na twarzy. I malujemy. Zielony na ściany, biały na sufit po raz pierwszy. Czyścimy okna, one tez chcą nowych barw dostać. Po raz kolejny już kolorujemy sufit, żeby przybrał rumieńców swych odcieniach białości:) Wyjeżdżamy późno, żeby wcześnie z samego rana znów się pojawić i wnieść troszkę zieleni:) 

Sobota 24 stycznia 

Mała zamiana. Grześ zastąpił Michała. Michał - Długiego, a Ewa nie mogła się oprzeć pokusie i ruszyła z pomocą malarską. Takie trochę pogotowie remontowo budowlane:)
No to kolorujemy dalej. Dziewczyny za pędzle i do okien, panowie za pędzle i pod sufit, a Grześ na zakupy panelowo drzwiowe, ot co! A u na się zieleni i bieli, tak cudownie i ładnie.
O właśnie Grześ wrócił i tworzymy nowe oddziały: projekt drzewowy Grześ, potem szablon wycinają już wszyscy, Ewa, ja, rodzeństwo Karolinki, każdy chce pomóc. Idzie nam szybciutko, ale jeszcze szybciej ekipie panelowej, nim się obejrzeliśmy oni kończą! Ochy i achy na ustach wszystkich, każdy się już zachwyca, a my przecież nadal malujemy. Drzewo już prawie skończone, ostatnie poprawki. Na prawdę imponujące i rozłożyste. I sam finisz, listwy do paneli, panowie wiercą i wiercą, a my odpoczywamy w pokoju obok. Niby jesteśmy kilka metrów dalej ale przez drzwi z Karolinkowego pokoju jakby woń szczęścia się ulatniała. Czuję ten wspaniały zapach, a katem oka dostrzegam uśmiech na twarzy marzycielki. 

Sobota 31 styczeń
Elo, Iwo, Saba, Kusy, Grześ, Robert, Długi 

Coraz nas więcej dlatego coraz szybciej nam praca idzie. Dzisiaj spełniamy marzenie. Marzenie Karolinki. Nie ma Jej w domu więc spieszymy się, żeby wszystkie meble zostały złożone i stanęły w odpowiednim miejscu zanim Karolinka wróci. Co prawda wiedziała, ze jesteśmy i pracujemy nad komoda, szafa czy fotelem, ale nie wiedziała czy uda nam się dzisiaj prace zakończyć, no i nie wiedziała, że szykujemy małe przyjęcie. I nie jak mogłoby się wydawać przyjecie z okazji otwarcia nowo urządzonego pokoju, lecz przyjęcie urodzinowe! Karolinka skończyła wczoraj osiemnaście lat, więc nie mogło być innego scenariusza jak oddanie Jej nowiuśkiego cudnego pokoju we władanie, by mogła w nim swobodnie sobie mieszkać.
Meble udało nam się złożyć bardzo szybko, każda śrubka znalazła swoje miejsce i każdy kołeczek. Po meblach przyszedł czas na karnisze, lampy, firanki, lustra. Udało się wszystko prosto przymocować, co nie było takie proste jakby mogło się wydawać;)
I na samym końcu wjechało łóżko i fotele, które również miały dwie części do przykręcenia-mianowicie oparcia.
Podczas kiedy dzielni remontowicze kręcili śrubki w oparciach foteli Karolinka weszła do domu! Wszyscy się bardzo zestresowali, bo przecież, że jeszcze nie było wszystko gotowe i postanowili Karolinke uwięzić w... kuchni. Dzielnym strażnikiem Karolinki okazała się Jej młodsza siostra, która stała w progu i nie pozwala włożyć do pokoju nawet noska. A śrubki cztery fotelowe jak na złość okazały się być tymi najbardziej problematycznymi ze wszystkich w dniu dzisiejszym. Ale nie ma rzeczy nie możliwych dla nas i nawet te wstrętne śrubki zostały poskromione, oczywiście przez dziewczyny, bo panowie odpuścili sobie walkę, która prawie przypominała walkę z wiatrakami. 
Szybkie ustawienie foteli, zapalenie świeczek, zgaszenie światła i prosimy Karolinkę do Jej nowego królestwa. Karolinka wchodzi po cichutku spoglądając na wszystko wkoło, a my bardzo głośno śpiewamy "Sto lat".
Na twarzy marzycielki zaskoczenie i radość! Karolinka dmucha świeczki i myśli nad kolejnym życzeniem, które za pewno się spełni, bo przecież nie ma rzeczy nie możliwych i Karolinka już o tym wie:)
Kolejny punkt to próba krzesła i fotela- Karolinka sprawdza miękkość i wygodę. Test zaliczony:) Siedzimy cichutko i jemy torta. Nikt przez chwilkę nie mówi ani słowa. W powietrzu unosi się zapach szczęścia, chyba każdy to czuje... 

Największe podziękowania dla osób które wsparły zbiórkę pieniążków w Kościele Ojców Dominikanów w Krakowie w ubiegłym roku. To właśnie dzięki Wam udało się spełnić marzenie Karolinki! 

Dziękuję wszystkim którzy dobrym słowem, gestem i myślą pomogli w spełnieniu marzenia Mateusza. I dziękuję Wam moi kochani wolontariusze za to, ze znów pokazaliśmy, że razem dla innych to góry możemy przenosić. 

Pamiętajmy, że spełnianie marzeń sprawia, że życie jest tak fascynujące!