Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie
2010-02-13
- „Przełamujemy stereotyp, że 13-ty to pechowy dzień! Jedziemy odkryć marzenie nowego Marzyciela!” – To hasło przewodnie sobotniej, porannej wyprawy do Gubina. Towarzyszą nam dobre nastroje, lodołamacze w bagażniku i balony zerkające wesoło zza szyby na mijające nas samochody. Zza okien obserwujemy piękno śnieżnych lasów.
Docieramy pod dom Konrada, naszego nowego 3,5 letniego Marzyciela, gdzie od progu wita nas wesoły piesek. – „To Łatek” – mówi nam siostra Konrada, troszeczkę onieśmielona naszą wizytą. Jednak lodołamacz spisał się na medal! Gdy Konrad zobaczył auta w naszych magicznych, fundacyjnych, torbach uśmiechnął się delikatnie. I rozpoczęła się budowa na podłodze toru wyścigowego dla nowego sportowego samochodu! Kubica by się nie powstydził prędkości naszych aut! Nasz Marzyciel wydawał ciche pomruki imitujące dźwięk silnika bolidu.
W rozmowie z Konradem o marzeniach musiała pomóc nam troszkę mama. Dowiedzieliśmy się, że roziskrzyły mu się oczy, gdy widział samochód z lat 20, na akumulator, do samodzielnego prowadzenia. Od tej pory Konrad myśli tylko o tym. To jest to! To jest właśnie marzenie! I to właśnie marzenie postaramy się urzeczywistnić!
Jeśli chcesz pomóc w spełnieniu marzenia Konrada, skontaktuj się z wolontariuszką Gabrielą:
tel.667801115
mail: gabrielle16@poczta.onet.pl
spełnienie marzenia
2010-05-18
To już dziś! Dzisiaj jest dzień spełnienia marzenia Konrada! Kolejny dzień marzeń
w Gubinie!
Przy blasku południowego słońca dojechaliśmy pod dom naszego Marzyciela,
z gadżetami Mercedesa w bagażniku. Ach! Czego tam nie było?! Czapki, breloki i nawet model czarnego Mercedesa cabrioleta. Wszystko specjalnie dla Konrada i jego sióstr.
W czapeczkach Mercedesa wyszliśmy na podwórko domu naszego Marzyciela, a tam już czekał zaparkowany czerwony Mercedes retro – marzenie naszego Konrada.
Pierwsza do samochodu wskoczyła Karinka i zaczęła zwiedzać całe podwórko z prędkością światła! Na szczęście Konradek miał pilota do swojej maszyny i przystopował siostrę. Troszeczkę się bał swojego pierwszego autka, ale z każdą minutą nabierał pewności. Zostawiliśmy więc następców Roberta Kubicy na słonecznym podwórku i wyruszyliśmy
w drogę powrotną - szczęśliwi, że udało nam się wywołać uśmiech na twarzy kolejnego dziecka.
Serdecznie dziękujemy pracownikom firmy Starcom z Warszawy za ufundowanie samochodu dla Konrada, oraz firmą Mojsiuk Sp.J. i DDB Auto Bogacka Sp.J. za gadżety dla naszego marzyciela.