W piątkowe mroźne przedpołudnie postanowiliśmy wraz z Olkiem odwiedzić jednego z wielkich marzycieli-Karola.
Ruszyliśmy w stronę Szpitala Uniwesyteckiego w Prokocimiu.NA przełamanie pierwszych lodów i niesmiałości przynieślismy dla niego niespodziankę.
Pomysł okazał się bardzo trafiony- filmy przyrodnicze,marzyciel jest ich wielkim pasjonatem .
Olek dzielnie przedstawił nam ( gdyż jestem nowicjuszką) kategorie wszystkich marzeń i razem przebrneliśmy przez nie wszytskie.
Karol szybko podjął decyzję - zdecywoanym głosem i z przekonaniem rzekł ze jego marzenie to laptop.
Bardzo lubi matematyke i informatykę i chciałby rozwijać swoje pasje i kształtować zainteresowania. Sądzi że laptop będzie do tego najodpowiedniejszy i dodatkowo wypełni mu długie godziny w szpitalu, gdy nie będzie przy nim rodziców.
Karol jest baardzo dzielny z usmiechem wraca domu. Gdy go odwiedzilismy w tym samym dniu miał wypis - uśmiech nie znikał z jego twarzy. Jak miło jest widziec radość i nadzieję w oczach naszych małych wielkich marzycieli.
Czekamy na kolejne spotkanie!!!
 

Udało się! Nasz podopieczny - Karolek już niebawem uwierzy, że marzenia się spełniają. Dwuosobowa ekipa, w składzie: Olek i Aga, wyruszyła spod fundacyjnych drzwi prosto do szpitala w Prokocimiu, gdzie oczekiwał nas Marzyciel. Prezenty niecierpliwie czekały na rozpakowanie, a my błądziliśmy po szpitalnych korytarzach. Po „kilku" minutach dotarliśmy na właściwy oddział. Przywitał nas uśmiechnięty Karol. Na początku spotkania ucięliśmy sobie krótką pogawędkę o przyszłych planach marzyciela, który niedługo odwiedzi swój dom i rodzinę.

Pakunki oczywiście nie mogły dłużej czekać! Karolek odpakowywał prezenty  i sam nie wierzył swoim oczom. Wymarzony laptop wraz z internetem, o którym marzył stał się rzeczywistością. Jak miło było spoglądać na szczęśliwego chłopca. Karolek zapytany jak wykorzysta nowy sprzęt, odpowiedział: do nauki oraz kontaktu z rodziną. Mamy nadzieję, że na gry i filmy również znajdzie się czas:}.

Po miłej i przepełnionej pozytywnymi emocjami wizycie, pożegnaliśmy się z Karolkiem, zostawiając go ze spełnionym marzeniem...