Moim marzeniem jest:

Laptop z internetem

Krzysiek, 16 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Szczecin

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie

2010-01-29

            Tym razem moja relacja będzie wyznaniem oraz odpowiedzią na proste pytanie jakie sobie postawiłem. Natomiast założeniem tej krótkiej notki jest wasza refleksja po jej przeczytaniu… Jaka to będzie refleksja? To już od Was zależy…
          Najpierw przyznam się do małego błędu młodości z mojej strony ;) otóż gdy po wyjściu z pierwszego spotkania z Krzysiem zostałem hm nominowany bo tak ładniej brzmi ;] do napisania relacji wiedziałem, że muszę wykombinować coś fajnego, żeby nie męczyć Was czystymi faktami ze spotkania… no i tutaj nastąpił mały problem gdyż codziennie mówiłem sobie że wezmę kartkę i długopis i coś wymodzę ;p No niestety, ale ujawniła się moja kolejna wada (która czasem wyskakuje znienacka ;p) pod imieniem lenistwo ;] do tego doszły moje chore ambicje i przekonanie, że muszę napisać coś ciekawego, żeby wygrać walkę o wasze zainteresowanie Krzysiem ;) Więc mijał tak dzień za dniem a ja ciągle zwlekałem (już wyobrażam sobie tę żyłkę zaniepokojenia Anki - naszej koordynatorki na twarzy ;p) aż tu nagle jak zwrot w dobrym filmie akcji wylądowałem w studenckim clubie ;]… i to jest ten moment gdy po wyznaniu przechodzimy do drugiego ważnego punktu tego sprawozdania.
        Dlaczego warto pomóc Krzyśkowi? Gdy wraz z dziewczyną sączyłem  piwko w barze, otoczeni studenckim klimatem do naszego stolika dosiedli się nowi znajomi wraz z pewną dziewczyną, z którą nawiązaliśmy ciekawą rozmowę... Opowiadała nam o swojej pasji jaką jest muzyka heavymetalowa. W tonie jej wypowiedzi wyczuć można było, że ów pasja jest dla niej wyznacznikiem życia i motorem napędowym, który dodaje jej sił w walce z problemami. Ja kompletnie nie znający się na tym rodzaju muzyki i mało mnie interesującym, odczułem potrzebę bliżej jej poznania, gdyż dziewczyna ta mówiąc jak płakała za odwołanym koncertem, która emanowała potężną energią gdy zasłyszała w clubie dany kawałek, która wiedziała o tym, że są na tym dziwnym świecie ludzie, którzy czują jak ona - tak mocno napędzała się do życia, tak mocno jej oczy się świeciły przy każdym wypowiedzianym słowie na ten temat, że aż ja tak mocno i bez wytchnienia chciałem jej coraz bardziej słuchać… Od razu naszły mnie pewne refleksje, przypomniałem sobie o swoim koledze, który również odznacza się niecodzienną pasją i zainteresowaniem, który nie zawsze jest rozumiany przez innych ale który jest zawsze wierny swoim ideologiom i zainteresowaniom… Do czego zmierzam? Chcę Wam powiedzieć, że ludzi odznacza nie wygląd lub inne małostkowe kryteria, ale to kim są i czym się interesują. To co kochają i to o co walczą. Rozkminiając ten właśnie temat ludzi żyjących pasją pomyślałem sobie o Krzyśku… Chłopaku, który od małego kolekcjonuje stare składane modele samochodów, z którym spędziłem półtora godziny na skręcaniu auta (a prostując ja i tak większość czasu tylko patrzyłem i pytałem co do czego pasuje i co do czego służy ;p), który opowiadając o swoich kolekcjach, zdobyczach, trudzie i poświeceniu jakie towarzyszyły mu w realizowaniu swoich zainteresowań, że aż poczułem się jakbym przez chwilę był w jego zmotoryzowanym świecie ;)…
        Czasami my sami nie mając poważniejszych pasji uświadamiamy sobie spotykając takie osoby jak Krzysiek, że są oni naszymi motywatorami do tego żeby nie bać się życia i rozwijać siebie. Osobiście podziwiam takich pasjonatów, dążę by z takim samym zaangażowaniem oddawać się niektórym sprawom. Tacy ludzie są nam potrzebni bo oni ubarwiają nasz świat i uczą nas malować… A co pomogło mi odgadnąć, że Krzysiek jest naszym nauczycielem i malarzem świata?... ten błysk pasji w oku ;)… A na pytanie postawione wyżej niech każdy z Was sam sobie odpowie…


Jeśli chciał(a)byś pomóc spełnić marzenie Krzysztofa, skontaktuj się z:
Anią Lang (koordynatorką naszego oddziału)
tel: +48 515 199 626
e-mail: anna.lang@mammarzenie.org

spełnienie marzenia

2010-07-13

 

W dniu 13.07.2010 r. udaliśmy się z Magdą i Piotrkiem do naszego Marzyciela Krzysia, aby spełnić jego marzenie. Pani Hania - sponsorka, przekazała nam przed wejściem do szpitala laptopa, gdyż nie mogła z nami pójść do Krzysia. Nasza wizyta była dla Krzysia prawdziwą niespodzianką. Krzysiu był na początku bardzo spięty i zaskoczony tym, że po długim oczekiwaniu uda się spełnić jego marzenie. Ze względu na stan zdrowia i usposobienie, nie okazywał On radości. Piotrek pomógł rozpakować Krzysiowi laptopa i podłączył mu internet. Przyszedł czas na robienie pamiątkowych zdjęć i na sprawdzenie sprzętu. Spotkanie przebiegło bardzo spokojnie.
Mamy nadzieję Krzysiu, że wymarzony laptop przyniesie Ci dużo radości. Cieszymy się, że mogliśmy pomóc Ci w spełnieniu Twojego marzenia!!!

Z całego serca dziękujemy Pani Hani za spełnienie marzenia Krzysztofa!

Autor: Aneta