Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie
2008-09-16
Jeśli ktokolwiek miałby wątpliwości jakimi kolorami mieczy władali bohaterowie Gwiezdnych Wojen to zapraszam na konsultacje z Filipem, Naszym Nowym Marzycielem. Chłopiec mieszka w Wadowicach, gdzie też odbyło się pierwsze spotkanie. Choć pochmurny dzień nie sprzyjał dobremu nastrojowi, Filip powitał nas szczerym uśmiechem. Lodołamacz, którym była pościel ze SpiderManem, doskonale spełnił swoją rolę- wywołał dużo, dużo radości. Później było już coraz weselej: Chłopcu buzia się nie zamykała. Mówił o swoich ulubionych grach, filmach, rodzinie, zainteresowaniach. Zapytany o największe marzenie, bez wahania zdecydował się na PlayStation. Sprzęt takowy widział już u swoich kuzynów, a że uwielbia gry komputerowe i zdobywanie kolejnych rund to jego konik, taka decyzja wydaje się w pełni uzasadniona. Mam nadzieję, że szybko uda nam się spełnić marzenie Filipa i wniesiemy w jego życie więcej radości.
spełnienie marzenia
2008-12-30
Pewnego deszczowego popołudnia razem z Dorotką i fanami samochodów marki Ford Focus, czyli sponsorami owego marzenia pojechaliśmy, rzecz oczywista, że fokusikiem, do Naszego Marzyciela-Filipka do Wadowic. Byłyśmy zainteresowane klubem naszych sponsorów, gdyż nie wiedziałyśmy, że taki istnieje. W czasie drogi do Wadowic padały różne pytania, m.in.: "To fordzik tak szybko potrafi?"
Kiedy dotarliśmy na miejsce, deszcz dał o sobie bardzo mokro znać, ale nam cały czas towarzyszyła pogoda ducha.
Idąc z piętra na piętro nasze serducha biły coraz mocniej..To uczucie towarzyszy nam zawsze, gdy wiemy, że za parę sekund spełni się największe marzenie Naszego Marzyciela. Filip powiedział wcześniej swojej babci, że ma gości i potrzebuje chwili prywatności. Chłopak przywitał się ze mną i z Dorotka, ale nie był zbytnio nami zainteresowany. Natomiast panów od fordzików przywitał z ogromnym entuzjazmem i uśmiechem od ucha do ucha-ciekawe czemu? Postanowiliśmy przejść do konkretów, żeby nie trzymać Naszego Marzyciela dłużej w napięciu. Zaczęło się wielkie rozpakowywanie pudła z PlayStation. Radość była wielka, dlatego to szczęście oraz uśmiech nie znikający z twarzy chłopca był potwierdzeniem, że spełnia się największe marzenie Filipa. Później jeszcze nastąpiło szybkie rozpakowanie gier, bo przecież trzeba było przejść do gry..i w tym momencie dla Naszego Marzyciela cały świat przestał istnieć. Gra do tego stopnia pochłonęła chłopca, że zapomniał, iż parę sekund temu jego marzenie się spełniło. Filipek wciągnął w grę panów sponsorów oraz Dorotkę. W tym momencie w Wadowicach toczyły się walki o przeżycie, zwycięstwo.
W końcu nastąpił moment, kiedy musieliśmy się pożegnać, więc powróciliśmy do świata rzeczywistego, zostawiając Filipka w jego świecie. Dziękujemy Naszemu Marzycielowi za tak wspaniałe marzenie, a sponsorom za jego spełnienie.