Moim marzeniem jest:

iPhone 3GS

Kasia, 14 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Bydgoszcz

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

  • Społeczność Gimnazjum nr 2 im. ks. Jerzego Popiełuszki we Włocławku

pierwsze spotkanie

2010-01-10

Jest 10 styczeń 2010 roku. Za oknem, gdzie tylko wzrok sięga, biały puch. I mróz, który rysuje na szybach dziwne i oryginalne wzorki. Atmosfera ogólnie chłodna ;-). Jednak nawet ogromne zaspy śnieżne i inne zimowe dolegliwości nie przeszkodziły nam w dotarciu do Kasi. I tak oto zaczęła się ta zimowo-marzeniowa przygoda... .

 

Mroźną atmosferę ocieplili witający nas z uśmiechem najbliżsi Kasi oraz nasza Marzycielka. Do powitania dołączył się także piesek, który następnie gorąco zachęcał nas do pobawienia się z nim jego ulubioną zabawką :-). Po miłym wzajemnym poznaniu udaliśmy się z Kasią do Jej pokoju, gdzie nasza machina przedstawiania marzeń poszła w ruch. Na „Biurku szalonej dziewczyny” (jak głosiła tabliczka na nim się znajdująca) pojawiły się blok i kolorowe kredki. I już niebawem kolejne kartki zaczęły zapełniać się barwnymi wizualizacjami „Kasiowych marzeń”. Zaczęliśmy zgadywać, co przedstawiają kształty wyłaniające się spod kredek prowadzonych ręką Kasi. Na pierwszy ogień poszła kategoria „Co chciałabym dostać?”. Marzycielka narysowała kontury, a po chwili Patrycja odgadła Jej zamiary – naszym oczom ukazał się najnowszy model telefonu iPhone 3GS. Nie ukrywaliśmy naszego zaskoczenia wiedzą Kasi na tematy technologiczne. Odwróciliśmy kartkę z bloku, przechodząc tym samym do kategorii „Kim chciałabym zostać?”. Kasia chwilkę zastanawiała się, jak oddać swoje marzenie związane z tą kategorią. Ten drobny problem rozwiązała bardzo pomysłowo: kredki stworzyły na kartce z bloku mikrofon. Nie mieliśmy wątpliwości, że Marzycielce chodzi po głowie kariera muzyczna :-). Również następna kategoria, „Gdzie chciałabym pojechać?”, została oryginalnie nam zaprezentowana. Dziewczyna spoglądając na torbę zawieszoną na drzwiach pokoju naszkicowała czerwono-niebieską flagę Wielkiej Brytanii. Ciekawe, czy wzięłaby ze sobą na wyjazd Szymona Majewskiego, z którym chciałaby się spotkać, jak wynikło z Jej kolejnego rysunku. Kasia z zadowoleniem odłożyła kredki. Była już gotowa do wskazania swojego głównego marzenia. Dowiedzieliśmy się, że najbardziej marzy o posiadaniu iPhone'a 3GS, co skrupulatnie zanotowaliśmy w naszym fundacyjnym formularzu.

 

Znaliśmy już wszystkie marzenia Kasi. Przenieśliśmy się do drugiego pokoju, gdzie czekał na nas poczęstunek oraz dłuższa chwila miłej, wspólnej rozmowy. Marzycielka okazała się bardzo sympatyczną, kontaktową osobą. I na pewno nie jest wampirem, chociaż sporo o nich wie, jako fanka sagi „Zmierzch”. W Jej pokoju, o czym możemy zaświadczyć, zamiast różnorakich „wamiprowych” rekwizytów znaleźliśmy masę słodkości, a także gitarę (obowiązkowy atrybut każdej fanki dobrej, rockowej muzyki).

 

Kasia oraz Jej marzenia z pewnością są wyjątkowe. Liczymy na to, że Marzycielka jak najszybciej będzie mogła cieszyć się ich spełnieniem, by wiara w marzenia wywoływała u niej uśmiech każdego dnia :-)

Jeśli chcesz pomóc spełnić to marzenie, skontakuj się:

Ania Błażejewska

tel. 693-801-582

blazejewska.ania@gmail.com

 

inne

2010-05-30

Momenty, w których spełniają się nasze marzenia pamiętamy bardzo długo. Są to dla nas chwile niezwykłe, magiczne, wywołujące uśmiech i radosne wzruszenie. Nie co dzień ogląda się uśmiechnięte twarze osób, dla których wizje goszczące w wyobraźni stają się rzeczywistością. Jednak dzięki Kasi mieliśmy możliwość doświadczenia tej niesamowitej „transformacji”.

 

Wszystko zaczęło się, gdy w słoneczne, niedzielne popołudnie podjechaliśmy pod blok, w którym mieszka Dziewczyna. Zaopatrzeni w torebkę z iPhonem 3GS, zapukaliśmy do drzwi. Przywitała nas Mama Kasi, a Marzycielka, która akurat pracowała przy komputerze, została przez nas zupełnie zaskoczona. Nadszedł moment wręczenia telefonu. Podekscytowana Kasia z ciekawością zajrzała do pudełka. Wyciągnęła zapakowanego iPhone'a, otworzyła pudełko, spojrzała na nowiutki telefon i bez wahania stwierdziła: „Nie mogłam się doczekać, kiedy będę go mogła mieć w ręku!”. Te słowa na pewno długo będą wybrzmiewać w naszych uszach. Kasia niezwłocznie przystąpiła do procedury uruchamiania nowego gadżetu – w końcu sama stwierdziła, że jest „gadżeciarą” ;-). W trakcie oczekiwania na naładowanie się baterii, Kasia pobrała niezbędne oprogramowanie, które będzie Jej służyć do obsługi iPhone'a. Wszyscy w napięciu czekaliśmy, kiedy z pokoju dobiegnie dźwięk informujący o tym, że telefon jest gotowy do pracy. Po kilku minutach mogliśmy już przejść przez proces pierwszej konfiguracji urządzenia. Kasia poradziła sobie z tym zadaniem bez najmniejszych problemów. Jako „zawodowa gadżeciara” zapoznała się z instrukcją, a następnie przejrzała kilka funkcji, nie pomijając naturalnie aparatu, który jest wbudowany w telefon. Z satysfakcją stwierdziła, że zdjęcia wychodzą „pierwsza klasa!”. Dziewczyna bez wątpliwości poradzi sobie z obsługą tego nowoczesnego sprzętu – widać, że jest to Jej „konik”. Nam pozostaje żywić nadzieje, iż posługiwanie się tym telefonem zawsze będzie przypominać Kasi o tym, że moc marzeń jest prawdziwa, choć często wydaje się być niepojęta.

 

Momenty, w których spełniają się nasze marzenia pamiętamy bardzo długo. Liczymy, że Marzycielka jeszcze nie raz pozna smak urzeczywistnionych marzeń, których sporo z pewnością w Jej głowie mieszka.