Asię poznaliśmy w pewne wrześniowe, słoneczne popołudnie. Na przełamanie lodów podarowaliśmy nową płytę Ewy Farny oraz drugą część słynnej sagi o wampirach „Zmierzch: Księżyc w nowiu”. Mimo nieśmiałości Asi udało nam się dowiedzieć, że dziewczynka lubi czytać książki, ale jak większość nastolatków za chodzeniem do szkoły nie przepada.

Na koniec spotkania zapytaliśmy o marzenia. Asia miała kilka pomysłów w głowie, bała się je głośno wypowiedzieć, żeby nie zapeszyć. Zdradziła nam jednak, że marzy o laptopie, ale najbardziej chciałaby zwiedzić Paryż.      

Na kolejnym spotkaniu z naszą Marzycielką  dowiedzieliśmy się, że Paryż to jest największe marzenie dziewczynki. Asia opowiadała nam co chciałaby zobaczyć w Paryżu, że nie może doczekać się widoków z wieży Eiffla. Dziewczynka wyznała nieśmiało, że na wyprawę chciałaby jechać z mamą i dwójką rodzeństwa. 

Okazuje się, że niespodzianki są najbardziej fantastyczną  sprawą pod słońcem, Mogliśmy się o tym przekonać  dziś, spełniając głęboko skrywane Marzenie Asi. Wieczorową  porą udaliśmy się do kliniki, aby wręczyć dziewczynce prezent. Asia kompletnie się nas nie spodziewała, a jak rozpakowała podarek, cichutko krzyknęła z zachwytu: „Aparat, o rany!!!". Nie mogła uwierzyć, że trzyma w rączkach swoje Marzenie.. Psikusa zrobiła nam bateria, która nie wiadomo czemu była rozładowana. Jednak poradziliśmy sobie świetnie z tym wyzwaniem podłączając ładowarkę do niedziałającego kontaktu J Na szczęście w porę się zorientowaliśmy i po dłuższej chwili dziewczynka mogła zrobić pierwsze zdjęcia.       

     Gorąco wierzymy, że teraz Asia będzie miała motywację, żeby jak najszybciej opuścić mury szpitala czego jej życzymy z całego serca.