Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie
2005-03-21
Nasza Marzycielka marzy o nowych meblach do pokoju. Zrobimy wszystko co w naszej mocy, żeby jej marzenie już wkrótce stało się faktem!
spełnienie marzenia
2005-05-27
Jest piątek, a my (Ewa, Krzysiek, Marcin) mkniemy A4! Słońce w zenicie, wiatr ktoś schował, a cień odpoczywa w bagażniku. Do Bolesławca jeszcze kawałek, a my już wiemy że się spóźnimy...oby Paulina była dla nas wyrozumiała...chwilka kluczenia po mieście i jesteśmy!...tyle, że nasze marzenie jeszcze w drodze...znalazł się wiatr-wiał prosto w oczy.
Godzinę później dotarły! Prosto ze sklepu: nowiutkie, błyszczące, zapakowane mebelki! Puk,puk!
-O, dzień dobry- powitała nas w drzwiach mama Pauliny- Ona śpi. Odpoczywa, ten upał...
Wnieśliśmy paczki, przywitaliśmy się z całą rodziną-z Paulinką też. Zaspana i zmęczona wymieniła z nami parę zdań. Czuje się troszkę lepiej, niż parę dni wcześniej (uskarżała się na ból pleców) i z niecierpliwością oczekiwała nas od samego rana! Nie chcąc przeszkadzać zabraliśmy się do montażu. Pomagali nam tata i brat naszej marzycielki, dzięki czemu nie trwało to do wieczora.
W chwili przerwy rozmawialiśmy z Paulinką, znaczy Pauliną (ma 15 lat, czyli już kobietka!). Jest bardzo ciepłą i przeuroczą osobą. Ma niesamowicie ciepły i kojący (wręcz "radiowy") głos. Z rozmowy, do której przyłączył się jej brat, wytworzyła się niesamowita atmosfera szczerości i odprężenia....wiecie, takie normalne rozmowy w gronie znajomych(!). Paula (pozwolisz marzycielko?) z bratem ponazywali nawet tabletki, które Ona musi codziennie zażywać (a jest tego trochę)! Dacie wiary? Nie pamiętam tych pokrętnych nazw, ale powiem wam jedno- strasznie mnie to rozbawiło!
W końcu mebelki stanęły! Paulina, mimo zmęczenia i bólu, podeszła do swojego pokoiku odebrać marzenie, a my skorzystaliśmy z tej chwili i uwieczniliśmy to na kliszy. Marzenie spełnione. Mamy nadzieję, że będą ci długo i dobrze służyć!
Dziękujemy rodzicom Pauliny za gościnność i poczęstunek, a przede wszystkim, dziękujemy Tobie Paulinko za cierpliwość i obdarzenie nas zaufaniem. Poznanie Ciebie, przynajmniej dla mnie, było prawdziwą przyjemnością:)