Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie
2005-09-10
Jest sobota - 10 września. Razem z Tobiaszem wybieramy się do 18-letniej Agatki. Wiemy, że dzień wcześniej Agatka obchodziła 18-te urodziny, zatem jest też okazja, żeby złożyć Jej życzenia. O godzinie 11.00 jesteśmy w szpitalu przy ulicy Bujwida, gdzie od dwóch dni przebywa Agatka. Wita Nas uśmiechnięta dziewczynka wraz z mamą. Agatka choruje od 3 lat. Ma guza mózgu. Jest po jednej operacji, która miała miejsce rok temu. Jednak po pewnym czasie guz ponownie się uaktywnił. W chwili obecnej Agatka jest po chemioterapii. Wręczamy jej lodołamacza w postaci 3 płyt CD z muzyką rockową, zresztą jest to ulubiona muzyka, jaką słucha Agatka oraz maskotkę- uroczego misia. Tobiasz rozmawia z mamą Agatki, a ja natomiast próbuję wydobyć z Niej, co jest "skrytym" marzeniem. Agatka jest dziewczynką b. rozmowną, posiadającą szereg zainteresowań, takich jak: malowanie portretów oraz fotografia. Jednak okazuje się, że Jej największym marzeniem jest Laptop. Wszakże posiada komputer w domu, ale przebywając co jakiś czas w szpitalu bardzo przydałby się Jej Laptop. Podczas swojej nieobecności w domu, bardzo chciałaby mieć kontakt z rodzeństwem i koleżankami (np. poprzez Gadu-Gadu), słuchać swojej ulubionej muzyki oraz oglądać zrobione przez siebie zdjęcia. Żegnamy się z Agatką i Jej mamą po około 2- godzinnej rozmowie.
Zatem czas na realizację Jej marzenia.
spełnienie marzenia
2005-10-31
Udało się! Wydawnictwo Media Rodzina ufundowało dla Agatki specjalną kolekcję Harry'ego Potter'a (cały pięcioksiąg) oraz specjalny kalendarz i pierwszy tom nagrany na płytach CD, czytany przez Piotra Fronczewskiego. Ewa Stolarska (wolontariuszka z Poznania) odebrała; wszystkie te rzeczy od wydawcy i wysłała przesyłki pocztą; (dwie - osobno kalendarz, osobno książki). Kalendarz doszedł, zaś książki zaginęły w przepastnych czeluściach naszego monopolisty.
Niestety stan Agatki drastycznie się pogorszył - znalazła się na Oddziale Intensywnej Terapii, gdzie udało nam się ją; kilka razy odwiedzić. Gdy wreszcie po licznych reklamacjach i walce z Pocztą Polską książki dotarły, Agatka była już na bardzo mocnych środkach uspokajających i praktycznie cały czas spała. Gdy pojawiłem się na oddziale z dużą paczką, musiałem ponad pół godziny czekać, gdyż akurat miała wizytę lekarzy. Niestety nie wybudziła się ze snu podczas mojej wizyty. Paczuszkę zostawiłem pod opieką pielęgniarek i opuściłem klinikę.
Dwa dni po tym wydarzeniu Agatka przegrała walkę ze swoją chorobą. Pozostanie w naszych sercach taka jaką ja pamiętamy z pierwszego spotkania.