Moim marzeniem jest:

Laptop

Tomek, 14 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Wrocław

Status marzenia: spełnione

pierwsze spotkanie

2006-01-30

 

30go stycznia, w poniedziałek, 2006r., w ekipie, w której skład wchodziły osoby: ja, Ramona i Rysiek (w kolejności alfabetycznej, co by nikt nie miał żalu), odwiedziliśmy pokój nr7 IV-go Oddziału Szpitala Hematologii i Onkologii Dziecięcej przy ulicy Bujwida.

Celem naszym była wizyta u Tomka, czternastoletniego chłopca, ucznia pierwszej klasy gimnazjum. Tomek to strasznie fajny, młody człowiek, z mnóstwem zainteresowań. Bardzo lubi oglądać obrazki roślin i zwierząt, jego pasją są gry komputerowe, zwłaszcza wyścigi samochodowe formuły, łowi ryby, zbiera grzybki, jeździ na rowerze, lubi słuchać muzyki, najbardziej Dody. Dlatego w prezencie dostał od nas płytę Virgin oraz odtwarzacz CD, jako tzw. lodołamacz.

Dowiedzieliśmy się, że w przyszłości Tomek zostanie szefem restauracji. Ma zresztą, zapędy kulinarne; umie SAM ugotować żurek i spaghetti. Gustuje w ciastach, zwłaszcza tortach;) W związku ze swa pasją komputerową, marzy o laptopie. Chciałby mieć możliwość częściej grywać w wyścigi, ale częste wizyty w szpitalu mocno go ograniczają.

Wizyta była wyjątkowo ciekawa, toteż czas upłynął nam bardzo szybko; zanim się obejrzeliśmy, okazało się, iż papierzyska są już wypełnione i trzeba się pożegnać:( Od siebie dodam, że bardzo chciałabym móc zrealizować marzenie Tomka.

 

spełnienie marzenia

2006-04-25

 

Tomka i jego mamę poznaliśmy 30.01.2006. Już wtedy wiedział doskonale, że laptop jest tym, czego pragnie najbardziej. Tak jak większość innych dzieci miał wtedy także i inne marzenia: wyjazd do Hiszpanii czy odtwarzacz MP3. One jednak nie liczyły się dla niego tak bardzo jak laptop.

Do ostatniej chwili nie wiedzieliśmy czy uda się nam zrealizować marzenie chłopca.

Tomek mieszka poza Wrocławiem i wtorek 25 kwietnia był jego ostatnim dniem pobytu w szpitalu przy ul. Bujwida przed przeszczepem szpiku, który czeka go za miesiąc. Bardzo zależało nam, aby zrealizować jego marzenie właśnie teraz. Dzień wcześniej, w poniedziałek dostaliśmy sygnał, że mamy wolny laptop. Powiadomiliśmy mamę Tomka, że będziemy z wizytą w szpitalu następnego dnia, na godzinę przed ich wyjazdem do rodzinnej miejscowości.

Wtorek 25.04.2006, godzina 13:00.

Radość Tomka nie znała granic, gdy zobaczył pudełko z laptopem. Po raz pierwszy od wielu miesięcy zobaczyliśmy promienny uśmiech na jego twarzy. Z wielką koncentracją odpakował komputer i pozostałe akcesoria, które otrzymał. Tak bardzo się cieszył, że od razu zapytał prowadzącego lekarza, Panią doktor Dominikę Paździor, czy może zabrać laptopa ze sobą, gdy przyjedzie na wykonanie przeszczepu za miesiąc. A później "zatopił się" w komputerze na dłuższy czas zapominając, że obok siedzi mama, lekarz, nauczyciel i ja. Były jeszcze pamiątkowe zdjęcia i podziękowania.

Wszyscy życzymy Tomkowi szybkiego powrotu do zdrowia i mamy nadzieję komputer umili mu czas w następnych decydujących dla niego miesiącach.