Moim marzeniem jest:

Wizyta na poligonie

Paweł, 12 lat

Kategoria: zobaczyć

Oddział: Wrocław

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie

2004-10-23

Paweł marzy o wizycie na poligonie. Mamy nadzieję, że jego bombowe marzenie spełni się już niebawem :)

spełnienie marzenia

2006-06-05

 

5 czerwca zaczął się bardzo wcześnie. O 7.00 Tobiasz wraz z przesympatycznym panem kierowcą wyjechali do Nowej Wsi Legnickiej po chłopców. Marzeniem Pawła była wizyta na poligonie. W realizacji marzenia wziął udział także brat chłopca, Andrzej.

O godzinie 10 czekałam wraz z Ryszardem pod bramą główną Wyższej Szkoły Oficerskiej Wojsk Lądowych we Wrocławiu. Za chwilę przyjechali chłopcy i mogliśmy rozpocząć realizację marzenia.

Od razu zostaliśmy bardzo serdecznie powitani. Głównym organizatorem całego przedsięwzięcia był mjr Andrzej Kleszcz, który towarzyszył nam przez cały dzień i przygotował wiele atrakcji.

Na początku Marzyciele zostali przebrani w prawdziwe wojskowe mundury. W tak wspaniałych strojach mogli już przystąpić do wykonywania przygotowanych zadań. Pierwszym z nich były zajęcia na symulatorze. Chłopcy musieli zlokalizować cel, przygotować amunicję, wymierzyć i . nacisnąć spust. Okazało się, że nie mieli z tym większych problemów i wróg nie miałby z nimi szans.

Po takim strzelaniu "na sucho" przyszedł czas na praktykę. Udaliśmy się na specjalnie przygotowane stanowiska, aby chłopcy mogli zademonstrować swoje umiejętności strzelając z Paintballa. Jak nam później powiedzieli ta część marzenia podobała im się najbardziej. W kilkanaście sekund po rozpoczęciu strzałów cel został całkowicie pokryty farbą. Marzyciele trafiali bezbłędnie. Po zakończeniu strzelania zostali odznaczeni i już jako sierżanci rozpoczęli strzelanie z broni pneumatycznej. Na początek seria próbna, a potem 10 punktowanych strzałów. Rzadko słyszeliśmy inny wynik niż "10". Okazało się, że nasi Marzyciele świetnie celują. Również ja i Ryszard mogliśmy spróbować swoich sił jako strzelcy. Poszło nam całkiem nieźle:)

Kolejnym punktem programu był pokaz wozów bojowych. Na początku była część teoretyczna. Zobaczyliśmy różne pojazdy i mogliśmy usłyszeć o ich możliwościach. Ale jak już zdążyliśmy się przyzwyczaić, po części teoretycznej przychodzi czas na praktyczną. Naszym oczom ukazał się prawdziwy wóz bojowy. Chłopcy mogli podziwiać go od wewnątrz, sprawdzić jak wszystko działa i oczywiście przejechać się. My także, jako desant, wsiedliśmy do wozu i ruszyliśmy. Okazało się, że to lepsze niż wesołe miasteczko:)

Lekko poobijani udaliśmy się w kolejne miejsce. Tym razem mieliśmy obserwować pokaz skoków spadochronowych. Żołnierze demonstrowali nam swoje umiejętności wyskakując z wieży. Potem poznaliśmy dokładną budowę spadochronu, usłyszeliśmy jak wyglądają takie skoki, ile należy ich wykonać, jakie są rodzaje spadochronu, itd.

Kolejnym etapem był żołnierski obiad. Zostaliśmy zaproszeni na stołówkę, gdzie mieliśmy okazję zjeść prawdziwą wojskową grochówkę. Obiad był bardzo smaczny, jednak dużo tego było, oj dużo:)

Kulminacyjnym punktem programu było odznaczenie chłopców. Komendant mianował ich Honorowymi Podchorążymi, wręczył specjalny certyfikat i odznaczenia. To była bardzo wzruszająca chwila, zarówna dla Marzycieli, jak i dla nas. Przyszedł czas na pożegnanie, jednak wspaniałe nastroje nie pozwoliły nam się smucić z tego powodu.

Ten dzień był bardzo wyjątkowy. Chłopcy mogli poznać smak żołnierskiego życia i zrealizować swoje marzenie. Bardzo dziękujemy wszystkim, dzięki którym te radosne chwile były możliwe.

Dziękujemy także Panu Andrzejowi Zakrzewskiemu, prezesowi Motorpol Sp. z o. o. we Wrocławiu za przekazanie do naszej dyspozycji auta, którym mogliśmy komfortowo przewozić chłopców.