Moim marzeniem jest:
spełnienie marzenia
2006-08-09
W środowy wieczór postanowiliśmy spełnić marzenie Paulinki. Zanim się to jednak stało razem z Agnieszką musiałam odebrać marzenie od innego wolontariusza, a potem od razu pojechałyśmy na klinikę. Wchodząc na oddział dowiedziałyśmy się, że musimy ubrać się w szpitalne "mundurki", co nas zdziwiło. Czekając do przebieralni podeszła do mnie pewna pani i jak to jest w kolejce zaczęłyśmy rozmawiać i okazało się później, że jest to babcia Naszego Słoneczka.
Razem z Agnieszką zaskoczyłyśmy marzycielkę jak i babcie, gdyż nikt się nas nie spodziewał. Wchodząc na sale do Paulinki zaczęłyśmy z nią rozmawiać o tym co lubi robić, gdy przeszłyśmy do pytania: "Czy wiesz jakie było Twoje marzenie?" odpowiedziała nam: "Moim marzeniem jest kamera DVD".
Po tym zdaniu przyniosłyśmy z ukrycia to największe marzenie i zaczęło się wielkie rozpakowywanie. Otwieranie paczek zaczęliśmy od oprawy. Na sam koniec zostawiłyśmy do odpakowania pudełko z kamerą. Otwierając je uśmiech na twarzy Paulinki zaczął się z sekundy na sekundę coraz bardziej powiększać, aż nagle zobaczyliśmy go w całej okazałości gdy kamera została wyciągnięta z pudełka.
Po krótkim namyśle dziewczynka stwierdziła, że od razu zaczyna filmować. Choć były przeszkody w postaci różnego rodzaju kabelków udało się jej nakręcić nawet panią pielęgniarkę poza salą. Paulinka obiecała nam nawet, że nakręci specjalnie dla nas jakiś film jak dziadek napisze scenariusz (babcia zapewniała, że pisze bardzo ciekawe i czasami nawet śmieszne:)).
W piątek kamera posłuży naszej marzycielce do jednej z ważnych rzeczy, które pragnie zachować w pamięci. Paulinka będzie mogła mieć nagrany swój przeszczep szpiku.
Niestety czas naszej wizyty dobiegł już końca i musiałyśmy pożegnać się z tą przemiłą dziewczynką, ale na zawsze pozostanie nam w pamięci ten uśmiech na jej twarzy.