Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie
2006-08-24
W czwartek, 24 sierpnia zjawiłyśmy się z Iwonką w klinice na spotkanie z nowym Marzycielem- Dawidem. Najpierw chwilę porozmawiałyśmy z jego mamą, czekając aż Dawid się obudzi.
Okazało się, że nasz Marzyciel pasjonuje się końmi, kiedyś już próbował swoich sił i uczył się jeździć. Spędziliśmy wspólnie czas oglądając piękny album o hucułach bieszczadzkich, który przyniosłyśmy ze sobą.
W pokoju Dawida od razu zauważyłyśmy sporą kolekcję klocków Lego, m. in. imponujący statek Wikingów. Budowanie z klocków okazało się kolejnym zainteresowaniem chłopca.
W kwestii marzeń sprawa była więc prosta- konie lub Lego. Mogłyśmy wyruszyć na poszukiwania prezentu.
spełnienie marzenia
2006-08-26
Główne marzenie Dawida niestety nie mogło się na razie spełnić, zdrowie jeszcze na to niestety nie pozwala. Ale z klockami Lego nie było żadnego problemu. Wybraliśmy dla naszego Marzyciela rycerski zestaw z zamkiem, a do tego znalazł się też koń-zabawka, który będzie przypominał Dawidowi, że jak tylko wyzdrowieje stadnina na niego czeka
Mieliśmy mały problem w dostarczeniu marzenia, ponieważ pierwszego dnia nie zastaliśmy Dawida w szpitalu. Okazało się, że pojechał na zabieg. Następnego dnia jednak dostarczyliśmy prezent, gdy już wrócił na oddział. Było to chyba jedno z najszybciej zrealizowanych marzeń.