Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie
2006-08-24
Niestety, minka Angeliki, naszej 6- letniej Marzycielki, nie była przy pierwszym spotkaniu z nami zbyt radosna. Dzień był co prawda piękny, ciepły i pogodny (jak i nasze nastroje), dla dziewczynki był on jednak przede wszystkim męczący. Miała za sobą podróż busem z rodzinnej miejscowości do Wrocławia, a następnie chyba jeszcze dłuższą i gorszą przeprawę przez zakorkowane, całe w remontach, miasto. Jakby tego było mało, w klinice nie od razu znalazło się wolne miejsce dla Angeliki. Jej zmęczenie i zły humor były więc jak najbardziej zrozumiałe.
Lodołamacz pomógł nam w nawiązaniu kontaktu z Marzycielką: była to śliczna lalka Barbie o długich blond włosach, a do niej zestaw- pokój z wyposażeniem (ach, czego to w nim nie było! I sofa z poduszkami, i mebelki, lusterko, książki i świeczki na półeczkach...).
Marzenie Angeliki poznałyśmy jednak dopiero przy drugim spotkaniu, do którego doszło równo po tygodniu. Warto było czekać: tym razem dziewczynka przyjęła nas pełna energii i humoru. Całe spotkanie uśmiechała się, z chęcią też z nami rozmawiała.
Zostać księżniczką... Czy to nie cudowne pragnienie? Takie właśnie wyraziła Angelika. Mnie spodobało się tak bardzo, że od razu zadeklarowałam chęć zostania dwórką Marzycielki. Księżniczka musi mieć koniecznie długie blond włoski i różową suknię do samej ziemi. Uzupełnienie kreacji muszą stanowić liczne bransoletki na rękach, jak też korale na szyi. Zresztą- najlepszą wizję swojego marzenia narysowała nam sama Angelika. Początkowo jakby z niechęcią, przekornie twierdząc, że nie potrafi narysować dziewczynki, chwyciła jednak za kredki i stworzyła po prostu arcydzieło! Tym, jak również kilkoma innymi, rysuneczkami zostałyśmy przez Marzycielkę obdarowane.
Spotkanie z Angeliką było naprawdę bardzo sympatyczne. Wspaniałe jest marzenie dziewczynki! Z entuzjazmem i radością zabieramy się więc za działania, zmierzające do jego realizacji!
spełnienie marzenia
2006-09-28
Na trasie Wrocław - Trzebnica - Wrocław.
8.30 Wyjeżdżam z domu z nadzieją ,że mój dzisiejszy sen się nie ziści i na czas dowiozę naszą Andżelikę do Wrocławia, który już od wczoraj przygotowuje się na spotkanie z naszą cudowną marzycielką. Pod trzebnickim domem Andżeliki jestem przed 10(po drodze utknęłam w korku).
Około 10 zapakowane do samochodu ruszamy do Wrocławia, gdzie spełni się największe marzenie chorutkiej dziewczynki. Humory dopisują razem z Andżeliką jadą: mama Edyta, młodsza siostra Paulina starsza Ewelina i jeszcze przyjaciółka domu, wspierająca rodzinkę Ewelina numer dwa.
Gdzieś w połowie drogi okazuje się ,że w natłoku porannych przygotowań nikt nie zjadł śniadania. cóż robić? Na śniadanie w restauracji , brak czasu, więc z entuzjazmem dzieci i moimi lekkimi wyrzutami sumienia wjeżdżamy na MacDrive i funduję załodze 5 zestawów Happy Meal, dziewczyny się cieszą, bo to przecież 5 zabawek
Na umówioną 11 zjawiamy się w Capitolu - Teatrze Muzycznym. Witają nas przemiła Ania Pupin ,która ze strony Capitolu całą realizację koordynowała i nasza ,jak zwykle uśmiechnięta Kamila.
Spełnienie.
Nie byle kto zawitał w nasze skromne wrocławskie progi tego czwartku! Sama księżniczka Angelika! Oczom mieszkańców ukazała się około 11:15 na ul. Piłsudskiego. Ubrana w piękną, różową, długą do samej ziemi suknię (którą, na wymiar, specjalnie dla Marzycielki uszyła firma "EKOMOD" www.ekomod.pl), w sięgających do pasa blond włoskach, z błyszczącą, leżącą jak ulał na główce koroną i berłem w rączce. Pod Teatrem Muzycznym Capitol przywitała księżniczkę świta: piękne dwórki, paziowie, a także stańczyk. W takiej to asyście Andżelika wraz z siostrą Paulinką - najwierniejszą damą dworu, wsiadła do czekającej już na nią, zaprzężonej w rączego rumaka karety i dała się nią powieźć do przepięknego wrocławskiego Rynku.
Tam oczekiwał na księżniczkę tłum zaciekawionych Wrocławian, głośno wiwatujących na jej cześć. Niesamowici byli najmłodsi goście Księżniczki, przedszkolaki z przedszkola numer 119,które z wielkim entuzjazmem, chórem witały dziewczynkę: "Niech zyje księznicka Andżelika"!!!
Andżelika zasiadła na najwłaściwszym dla księżniczki miejscu- wyściełanym czerwonym suknem tronie- i obejrzała popis żonglerki w wykonaniu stańczyka. Następnie rozegrany został przed nią finał turnieju rycerskiego. Zacięta walka między Cinkosławem i Wilczanem zakończyła się zwycięstwem tego drugiego i to on otrzymał z rąk księżniczki białą chustę. Cinkosław skończył bardzo źle, leżał bowiem do końca na ziemi ,nieżywy przecież, a przedszkolaki nie oszczędzały mu cierpkich uwag - "widzis, widzis i po co Ci to było"
Nadeszła w końcu najbardziej oczekiwana chwila, wśród oklasków zajechał ,by złożyć pokłon Księżniczce sam Książe Capitolu ( w roli Bartek Porczyk, zwycięzca tegorocznego Przeglądu Piosenki Aktorskiej).
Już po chwili klęczał u stóp Andżeliki, wygłosiwszy na cześć księżniczki hymn , zabrał ją na wspólną przejażdżkę karocą wokół Rynku, wręczając przy okazji liczne podarunki.
Była to piękna lalka Barbie(za którą dziękujemy sklepowi "Smyk" www.smyk.com)- królewna w różowej sukni, siedząca w karecie- niczym miniaturka samej Andżeliki). Dziewczynka otrzymała również zestaw do szukania krasnoludków (prezent Od Prezydenta i Urzędu Miasta Wrocławia) oraz zaproszenie dla całej rodziny na spektakl "Mała księżniczka" w Teatrze Muzycznym Capitol.
Angelika w towarzystwie księcia Capitolu serdecznie i radośnie pozdrawiała wielbiący ją tłum, uszczęśliwiła też rozmową licznych "kronikarzy", tj. nie odstępujących jej na krok, żądnych zdjęć i słów księżniczki, dziennikarzy.
Wracamy do Trzebnicy.
W drodze powrotnej, z podarowaną suknią i biżuterią ,było już dużo spokojniej. Andżelika milcząca i troszeczkę zmęczona, przez cały czas tajemniczo się uśmiechała, przywołując zapewne, jeszcze raz barwne chwile magicznego dnia spełnienia.
Tak, z pewnością był to niezapomniany i niepowtarzalny dzień w życiu małej Marzycielki! Nie zapomnimy go też my - wszyscy uczestnicy spotkania z księżniczką.
Część zdjęć zrobił dla nas Mateusz Czarnecki. Można je zobaczyć również na jego stronie: http://czarnecki.blog.pl
Wielkie podziękowania składamy:
- Organizatorom i aktorom z Teatru Muzycznego Capitol
- Rycerzom z partynickiego bractwa
- "Dorożce Wrocławskiej numer 1"
- Wydziałowi Kultury i Promocji Urzędu Miasta
- Firmie "SMYK", art. dla dzieci
- Firmie "Ekomod" za piękną suknię
- Wszystkim biorącym udział w spełnieniu marzenia Andżeliki, zwłaszcza tym najmłodszym!
Serdecznie wszystkim DZIĘKUJEMY!