Moim marzeniem jest:

Laptop

Ania, 14 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Wrocław

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

  • Pan Paweł

pierwsze spotkanie

2006-12-21

 

To było szybkie spotkanie. Ania nie miała wątpliwości - chce dostać laptopa. Wszystko ok, ale nie spodziewała się chyba, że pójdzie tak gładko...

 

spełnienie marzenia

2006-12-23

 

Wszystko wydarzyło się w sobotę w przeddzień Wigilii. Tego dnia Święty Mikołaj przelatując nad Polską na swoich saniach nie zauważył, że jeden z prezentów wypadł mu z przepastnego worka. Prezent wpadł prosto w ręce Ani, która właśnie taki prezent sobie wymarzyła! Ale może opowiem po kolei...

Zaledwie 2 dni przed tym dniem, w czwartek, wolontariuszki fundacji Mam Marzenie odwiedziły Anię i jej Mamę w Szpitalu we Wrocławiu. Ania powiedziała wtedy że jej marzenie to dostać laptopa.

Tego samego dnia wieczorem wolontariusze Fundacji z Wrocławia spotkali się na ostatnim przedświątecznym spotkaniu. W czasie tego spotkania okazało się że to marzenie może zostać zrealizowane od razu (niech żyje Święty Mikołaj!!!). Tak też się stało. Po skontaktowaniu się z Mamą Ani (oczywiście w całkowitej tajemnicy przed Anią) został wyznaczony termin spotkania. Ania do końca była przekonana że to zwykła wizyta wolontariusza Fundacji. Ot rozmawialiśmy o świętach, o zwierzętach Ani, o pobycie w szpitalu, o koleżankach, kolegach...

W międzyczasie Ania wygadała się, że nie wierząc w Świętego Mikołaja pewnego dnia po prostu przeglądnęła wszystkie domowe schowki i znalazła swoje wigilijne prezenty... Mama Ani nie mogła się z tym pogodzić! Ale wiedziała, że jednego prezentu Ania po prostu nie mogła odnaleźć! I nadeszła ta chwila gdy, zupełnie niespodziewanie dla Ani, w rękach wolontariusza Fundacji znalazł się wielki czerwony worek. Ania przy pomocy nożyczek uporała się z wstążką, otworzyła worek i... wyciągnęła ze środka torbę na laptopa. Wtedy juz wiedziała! Podskoczyła do góry, uśmiechnęła się i ze szczęścia wyściskała wolontariusza. Wyjęcie z worka kartonu z laptopem, a później wydobycie go z opakowania zajęło Ani tylko chwilę.

I tak oto Mikołaj spiesząc się aby zdążyć do wszystkich dzieci z prezentami zupełnie nieoczekiwanie uszczęśliwił Anię już w przeddzień Wigilii. I jak tu nie wierzyć, że marzenia się spełniają :)