Moim marzeniem jest:

Czerwone auto na akumulator...

Dawid, 6 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Wrocław

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

  • Uczniowie Gimnazjum w Jaszkotlu

pierwsze spotkanie

2007-02-06

 

Nasze spotkanie rozpoczęło się o tyle niezwykle, że wśród sporej grupy pacjentów i ich rodziców odnaleźliśmy się niemal natychmiast, mimo że wcześniej się nie znaliśmy :) Dawidek czekał na nas ze swoimi rodzicami. Po serdecznym przywitaniu, wręczenie lodołamacza. ale zaraz, zaraz Dawid dostrzega, że plastikowy domek przy portierni w klinice jest jakiś inny. Koniecznie musi tam wejść w czym pomaga mu Krzysiek. Chłopaki dzielnie szukają wejścia co nie było taką prostą sprawą. Ale w końcu udało się. Sukces został uwieńczony na zdjęciu.

Dopiero teraz przyszedł czas na rozpakowanie lodołamacza. A tam koparka, zestaw samochodzików, kolorowanki z samochodami. Dawid był zachwycony. Krzysiek wzorowo podpowiadał naszemu marzycielowi różne ciekawe pomysły. a to przewóz koparką robota bez jednej nogi, a to jazda samochodzikami bez oglądania się na znaki drogowe, a to zjeżdżanie po ustawionej w pobliżu zjeżdżalni, od czego jak poinformował nas Dawid ubrania się elektryzują. Ale strzałem w dziesiątkę był pomysł wyścigów samochodowych na tej zjeżdżalni właśnie. Dawid był w swoim żywiole. Do wyścigu wypuszczał dwa autka typując zwycięzcę. Oczywiście wygrywał faworyt Dawida. Gdy zapytałam Dawida jak to jest, że zawsze wygrywa autko, które on obstawia?? odpowiedział z przekonaniem" bo ja zawsze wygrywam". Przegrane w wyścigu autka czekały "na parkingu" na kolejną szansę, ponieważ Dawid stwierdził, że wszystkim należy dać szansę na wygraną. A zatem kolejno brał przegrane autka , stawiał je do wyścigu i sprawiał, że wygrywały!!!

Marzenie Dawidka było dla nas potwierdzeniem tego co zaobserwowaliśmy podczas spotkania. A zobaczyliśmy, że jego pasją są auta, dlatego marzy o dużym samochodzie na akumulator, taki w którym będą się otwierały drzwi i który będzie w kolorze takim jak samochód listonosza Pata:) . pięknym czerwonym.

Dużo nauczyłam się od Dawida... to niezwykłe, że sześcioletni chory chłopiec ma w sobie taką siłę, taką wiarę. Dlatego wierzymy razem z Dawidem, że wygra. " bo on zawsze wygrywa".

 

 

spełnienie marzenia

2007-03-08

 

Radości było co niemiara... bo i powodów do radości było wiele :) Po pierwsze 6. urodziny naszego Marzyciela, a po drugie realizacja jego marzenia.

Skoro urodziny, to musi być tort...i był śmietankowo-owocowy, ze specjalnym napisem dla Dawida, była też okolicznościowa świeczka, którą nasz Marzyciel bohatersko zdmuchnął, pomyślał sobie oczywiście marzenie (kolejne) ale już nam go nie zdradzał. Szczerze mówiąc trudno było Dawida zainteresować tortem, gdy obok stało już piękne jak z jego marzeń czerwone auto na akumulator... Na początek postanowił go nieco "ulepszyć" narzędziami jakie dostał od swojej cioci Agnieszki...potem długo bardzo uważnie mu się przyglądał, aż w końcu nadszedł czas na pierwszą rundę. Dawid jak na prawdziwego kierowcę przystało zachował się bardzo odpowiedzialnie. Najpierw jechał bardzo powoli, sprawdzał jak auto się zachowuje w różnych sytuacjach... przerzucał bieg to do przodu, to do tyłu... Jak już się upewnił, że wszystko gra ruszył dzielnie w drogę... to była jazda...cała klinika słyszała, że oto właśnie na portierni odbywają się wyścigi czerwonej formuły naszego rajdowcy :)

Dawid jak na prawdziwego mężczyznę z samochodem przystało ;) podrywał nieśmiało dziewczyny, my wolontariuszki niestety nie miałyśmy szans, ale kilkuletnia Krysia owszem :) co na zdjęciach zaobserwować można.

Nasz kochany Marzyciel wspaniale okazywał swoją radość, biegał, podskakiwał, klaskał...miał w sobie tyle energii...Bardzo cieszymy się, że mogliśmy spełnić marzenie Dawida...wierzymy, że za kilka lat zasiądzie za kierownicą prawdziwego auta i biorąc udział w wyścigach wygra!!! bo on zawsze wygrywa :)