Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie
2009-12-15
Ola to cudownie uśmiechnięta wielbicielka lalek Barbie i pięknie pachnących kosmetyków. Mimo utrudniającej jej życie choroby i młodego wieku bardzo zdolna i bystra dziewczynka. Jak przystało na prawdziwą damę jej ulubionym kolorem jest różowy.
Ola z iskierkami w oczach i ogromną radością opowiedziała nam o swoim marzeniu. Marzy ona o pokoiku z różowymi ścianami, białymi mebelkami i takim „materiałem, co mama ma go dużo ale nie chce dać, nad łóżkiem”. Mimo iż dziewczynka opowiadała bardzo szybko i ze zrozumiałym przejęciem udało nam się wynotować następujące elementy wyposażenia wymarzonego pokoju: komódka i szafa (na ubrania), biurko z krzesełkiem (bo czasem trzeba się uczyć), regały (na kolekcję lalek) i najważniejsze- łóżko z opadającym na nie materiałem.
Jeżeli chciałbyś pomóc w spełnieniu marzenia Oli skontaktuj się z naszymi wolontariuszami: Dagmara- 502389102, Donata- 660794799
inne
2010-05-06
W pewien majowy czwartek przyszło mi gościć u pięknookiej królewny Oli i jej młodszego brata - królewicza Karola. Nie była to jednak zwykła wizyta. Po pierwsze właśnie w ten czwartek Ola kończyła 7 lat! Po drugie wspólnie z moimi tajnymi współpracownikami z IKEA mieliśmy ważne zadanie do wykonania - urządzenie pokoju godnego królewny.
Dzień rozpoczęliśmy bardzo wcześnie, od długiej podróży. Jak tylko zajechaliśmy, naszym oczom ukazał się mocno różowy pokój z przepiękną fototapetą. Po herbacie i pysznym cieście zaserwowanym przez Ciocię Oli, wzięliśmy się do pracy.
Wkręcanie, wykręcanie, stawianie, wbijanie, wkładanie i znowu wkręcanie… tak minęło nam pierwsze 3,5 godziny… kolejne dwie to akcja pod kryptonimem „karnisz”… Jak wcześniej sugerowała jedna z naszych koleżanek z IKEA - Beata, było ciężko. Wiertarka okazał się być nie taka, wkrętarka się grzała, wkręty były za długie a ściana dziurawa… po wielu przygodach, chwilach zwątpienia, dzięki nieocenionej pomocy sąsiada Oli udało się! Karnisz wisiał, a my mogliśmy zadzwonić do mamy Oli, która z niczego nieświadomą naszą królewną czekała w Warszawie, by ruszały bo kończymy. Na nas czekały jeszcze kwiatki do przyklejenia na ścianę, baldachim zwany przez Olę „balchaminem” do zawieszenia, szafka do przywieszenia i kilka innych kosmetycznych prac. Kiedy Ola zbliżała się do rodzinnej miejscowości układaliśmy przygotowane dla niej urodzinowe prezenty i jej ukochaną kolekcję lalek Barbie. Tuż przed wejściem Oli do domu wszyscy schowaliśmy się do sypialni jej rodziców i czekaliśmy na jej reakcję.
Ola okazała się być tak zaskoczona, że nie była w stanie wydusić z siebie ani słowa. Pierwszą rzeczą jaką zrobiła była chwila odpoczynku na wymarzonym łóżku z „balchaminem”. Po chwili ja i moja grupa tajnych współpracowników z IKEA Targówek ujawniliśmy się, by wspólnie z Olą podziwiać jej nowy pokój.
inne
2010-05-06
Serdeczne podziękowania dla IKEA Warszawa Targówek oraz jej pracowników- wolontariuszy. Cudownie było móc razem z Wami spełniać marzenie Oli. Jesteście grupą cudownie zakręconych ludzi o ogromnym serduchu.
Moc uścisków przesyłamy również rodzinie Oli- ciociom, bratu ciotecznemu oraz sąsiadowi. Dziękujemy za ogromną pomoc, ciepło i masę pyszności którymi nas uraczyliście.
Bez Was marzenie Oli nie byłoby tak pięknie zrealizowane