Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie
2007-07-11
W piękne lipcowe popołudnie spotkaliśmy się w klinice na Bujwida z naszym kolejnym już marzycielem. Tym razem padło na 9- letniego Mateusza. Była ładna pogoda, więc postanowiliśmy zabrać naszego Marzyciela na świeże powietrze. Tam udało nam się rozpakować lodołamacz- zestaw do montowania różnych urządzeń elektrycznych. I tak najpierw udało się zmontować syrenę policyjną, która wyła wniebogłosy. Potem był gwóźdź programu, czyli latające śmigiełko, które wzbiło się wysoko, aż zaczęło obcinać liście z drzew. Potem były następne ciekawe rzeczy. Mateusz bawił się przednio. "To jest przecież lepsze niż komputer" powiedział. No ale po zabawie nadszedł czas na poważne rzeczy. Mateusz musiał się zmierzyć z "niezwykle trudnym" pytaniem o marzenie. Okazało się, że pytanie było łatwiutkie. Chłopiec odpowiedział bez zająknięcia "Kino domowe, takie z ekranem plazmowym, zestawem sześciu głośników i odtwarzaczem DVD. Mateusz bardzo chce oglądać Spidermana... z młodszą siostrą oczywiście.
Trudne pytania odłożyliśmy na bok i wróciliśmy do zabawy. Bawiliśmy się tak jakiś czas, aż w końcu trzeba było opuścić naszego fana Spidermana i... od tamtego dnia również elektryki. Teraz przed nami czas aby zmierzyć się z nowym zadaniem.
spełnienie marzenia
2007-10-31
Przywitały nas Mateuszkowe pieski i dyskretne kiwanie mamy zza firanki, Wielkie pudła wytaskałyśmy z samochodu :) ,z niemałym trudem wniosłyśmy je do domu. Nasz marzyciel zadziwiony siedział na kanapie, bo mama nic do końca nie powiedziała. Wielkie oczka małej Marysi, Mateuszkowej siostry, pytały: co się tu dzieje? ...ale kiedy razem z braciszkiem zaczęła zdzierać z pudeł ozdobny papier szybko stwierdziła, że to świetna zabawa.
Mateusz był bardzo przejęty z uwagą otwierał pudła i wielką ostrożnością wyjmował swoje wymarzone kino domowe. Wszyscy mieliśmy wielkie szczęście, że w domu był Pan Marcin, tata chłopca, który okazał się mistrzem nowoczesnej techniki i wyrobów cukierniczych. Bez niego na pewno nie poradziłybyśmy sobie w złożeniu takiego sprzętu. Mateusz się rozpromieniał i zdziwienie zaczęło zmieniać się w radość i wiarę, że to Jego własne kino i siostrzyczki będą grzecznie musiały prosić o wspólne oglądanie. Mateusz jest bardzo ciepłym chłopcem, wzruszało nas jak małą Marysią się opiekuje i przebacza jej wszelkie psoty, nawet podprowadzenie bardzo ważnego kabelka. Mała siostra bardzo szybko z nim uciekała, ale śledztwo przez Mateuszka przeprowadzone uwieńczone zostało sukcesem...
Mateusz dostał też kilka filmów DVD, w tym film inaugurujący sezon filmowy: Spiderman 3 Droga do domu daleka, więc niestety filmu w całości nie udało nam się zobaczyć :( Ciepło pożegnałyśmy się z naszym marzycielem i Jego przemiłą rodziną.
Mateuszku, zdrowiej i nigdy nie przestawaj marzyć!