Moim marzeniem jest:

Nowy wystrój pokoju

Angelika, 17 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Katowice

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie

2009-10-08

Pewnego czwartkowego popołudnia wybraliśmy się na kolejne poznanie marzenia. Nasza Marzycielka czekała na nas w Zabrzu. Zostaliśmy bardzo miło przywitani przez Angelikę, jej Mamę oraz 2 młodsze siostry. Nie można nie wspomnieć o uroczym piesku, który ciągle wesoło nas zaczepiał. Angelika interesuje się przede wszystkim psychologią, z która wiąże swoją przyszłość – więc na dobry początek kariery otrzymała od nas książki związane z tym tematem. Po bardzo miłej pogawędce i występach młodszej siostrzyczki nadszedł czas na poznanie największego marzenia Angeliki. Jest nim nowy, zielony wystrój pokoju. Mimo bardzo sympatycznej atmosfery musieliśmy zakończyć nasze spotkanie, ale mamy nadzieję, że następne nadejdzie niedługo. 

 

inne

2010-02-27

Spełnienie marzenia Angeliki zostało rozłożone na dwa etapy:
Najpierw naszą Marzycielkę odwiedziła ekipa w składzie: Dominika, Asia, Paulina i Jarek, która
dzielnie w pocie czoła przez cały dzień montowała meble i ustawiała dodatki w pokoju. Dziewczyny
dzielnie walczyły z komodą, w czasie gdy jedyny obecny tam facet zmagał się z szafą i biurkiem. Pod
koniec dnia zostaliśmy zaproszeni na poczęstunek, za który pięknie dziękujemy mamie Marzycielki.

Reszta rzeczy dotarła w późniejszym terminie, kiedy to Jarek i Sebastian pojawili się na placu boju
wieszając firanki, zasłony i rolety w oknach. Specjalnością Sebastiana okazała się obsługa
śrubokręta dzięki której sprawnie poskładał krzesło dla Marzycielki. Dodatkowo, jego znajomość
arkanów wieszania zasłon sprawiła, że raz-dwa wszystko znalazło się na swoim miejscu. W tym czasie
autor relacji zajął się montażem rolet i wstępnym wieszaniem firany.

Największym zainteresowaniem najmniejszych i najmłodszych domowników cieszyły się dostarczone pufy
:)

Przy każdej z wizyt otrzymywaliśmy pakiet pozytywnych emocji ze strony domowników, w tym także od
uroczego psiaka plątającego się nam pod nogami. Nasza misja dobiegła jednak końca i pokrzepieni
uśmiechem marzycielki (która ma nadzieję na powieszenie szafki nad biurkiem przez specjalistów od
cienkich ścian) i jej rodziny udaliśmy się w drogę do domu.