Moim marzeniem jest:

Dobry aparat cyfrowy (lustrzanka) do fotografowania zwierząt

Dawid, 17 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Wrocław

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

  • Pan Arkadiusz Zagrajek

pierwsze spotkanie

2008-01-26

 

Mgły jutrzenki opadały spokojnie na ziemię gdy Chrabąszcz z rodziny Biegaczowatych wykonał największy w swym życiu skok pokonując liście babki lancetowatej, unosząc się 10 cm nad ziemią. Przedplecze iskrzyło się w promieniach wschodzącego słońca, gdy z dumą opadł na podłoże...W tym samym momencie gdzieś w Ameryce południowej Leniwiec Trójpalczasty przeciągnął się leniwie przechodząc z jednego drzewa na drugie....Znowu w Afryce Zebra Stepowa trąciła noskiem nowonarodzone źrebię...Tymczasem w Polsce na rozgrzanym kamieniu skąpana w słońcu wygrzewa się Jaszczurka Zwinka...

W sobotę wybrałyśmy się do Świdnicy, by poznać naszego nowego Marzyciela Dawida. Razem z chłopcem przywitała nas bardzo ciepło jego mama i kręcący się pod nogami pies Czarek.. Nie trudno było się domyśleć, że pies jest pupilem Dawidka,  ponieważ nie odstępował go na krok, wiernie czuwając u boku chłopca i obszczekując wszystkich wokół.

Dawid to pasjonat zwierząt, a szczególnie...UWAGA- gadów! Jednak jego największą miłością są jaszczurki, które często obserwuje w swym mieście latem (w tajnych zakamarkach). Nasz Marzyciel w wolnych chwilach zgłębia wiedzę o tych małych żyjątkach i trzeba przyznać, że z wypiekami na twarzy potrafi zaciekawić opowieściami o szczegółach anatomii, fizjologii i behawioryzmie tych gadów! :-)

Wygląda na to, że rośnie prawdziwy geniusz!

Chłopiec jest bardzo ambitny i z pełną determinacją dąży do wyznaczonego przez siebie celu. Potrafi przemierzyć blisko 30 km na rowerze, aby dotrzeć do miejsc, w których może poobserwować swoich ulubieńców. Pasje rodzą się wtedy, gdy nie zważając na to czy ktoś patrzy, w zaciszu swoich najskrytszych pragnień realizuje się tęsknoty serca.. Dawid ma jeden cel: Fotografować jaszczurki, które tak uwielbia i o których stara się wiedzieć jak najwięcej. Dlatego nieśmiało wyznał, iż jego największym marzeniem jest dobry aparat cyfrowy, który pozwoliłby mu uwiecznić najpiękniejsze okazy ukochanych gadów z możliwie największym zbliżeniem, nie pesząc ich przy tym i nie hamując naturalnego bytowania.

Można tylko westchnąć po cichu spoglądając na TAKĄ PASJĘ!

 

spełnienie marzenia

2008-03-07

 

"Lecz biedny jestem: me skarby - w marzeniach; Więc ci rzuciłem marzenia pod stopy; Stąpaj ostrożnie, stąpasz po marzeniach." (William Butler Yeats)

W piątkowe popołudnie wyruszyliśmy wraz z Panem Arkadiuszem Zagrajkiem do Świdnicy, aby marzenie "wylane w czasie, w pogoni za oddechem chmur", mogło się dziś spełnić!

Dawid oczekiwał na nas w mieszkaniu, w całkowitej niewiedzy, że to "Już dziś..." Oj wielkie było jego zaskoczenie i zachwyt! Aż ma się ochotę krzyknąć "Chwilo trwaj - jesteś piękna!"

Wkrótce nowiutka lustrzanka firmy SONY trafiła w dłonie Dawida, aby mógł bliżej przyjrzeć się sprzętowi. Początkowo duża ilość przycisków i funkcji aparatu przeraża...ba, paraliżuje.. ale Pan Arkadiusz stał na straży by móc dokładnie i spokojnie wszystko objaśniać krok po kroku... Wspaniale, że dał się namówić, aby jechać z nami do naszego Marzyciela - chłopiec z zapartym tchem wsłuchiwał się w objaśnienia. Był to idealny moment, aby zostawić mężczyzn w samotności i udać się do kuchni i tam obejrzeć zwierzaki Dawida: papugę Nimfę i węża wodnego wraz z kompanią glonojadów. Niezła gromadka pociech:-) Oczywiście towarzyszył nam wierny pies chłopca - Czarek (ale tylko przez chwilę, wkrótce wrócił do swojego pana i ułożył się u stóp).

Po upływie jakiejś godziny, wypełnionej intensywnym kursem obsługi aparatu, nasz Marzyciel wcielił się w rolę "zawodowego" fotografa i bombardował nas serią zdjęć z różnej perspektywy. A to z przodu, a to z profilu, a to z lampą, a to w sepii... Obejrzał w skupieniu albumy z przepięknymi zdjęciami zwierząt i pewnie już marzy o tym, kiedy sam zacznie "polować z obiektywem" :-))

Postanowiliśmy więc pozostawić Dawida z aparatem, aby mógł w spokoju wgłębiać się w tajniki jego możliwości.. Bo cisza jest idealną przestrzenią do rozbudowy artystycznej weny..

Życzymy udanych zdjęć...
Uchwycenia:
kryształowych łez żegnających poranek;
chłodu drzew;
odwagi zachwytu nad najmniejszym;
ciepła spojrzenia;
żyłki słońca na ścianie
i uśmiechu bliskiej osoby!

Dziękujemy serdecznie Panu Arkadiuszowi Zagrajkowi, bez którego nie możliwe byłoby spełnienie tego marzenia.