Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie
2008-02-02
"Mieć marzenia to znaczy żyć z pasją"
Mateusz mieszka z mamą i siostrami w małej miejscowości niedaleko Polkowic. Wraz z Dominiką i Robertem wybraliśmy się do niego w sobotę, aby mógł nam zdradzić swoje najskrytsze marzenie.
Jego mama wcześniej opowiedziała nam o zamiłowaniu Mateusza do motocykli oraz mechaniki. Wiedzieliśmy też, że w wolnych chwilach lubi składać klocki Lego, dlatego bardzo spodobał mu się nowy robot.
Wielką radość sprawił Marzycielowi kalendarz ze zdjęciami z wypraw motocyklowych, który podarowali mu członkowie forum Africa Twin. W sumie nic dziwnego, gdyż Mateusz od trzeciej klasy szkoły podstawowej jeździ na motocyklu. Robert po rozmowie z nim stwierdził, że w żyłach Mateusza płynie nie krew lecz benzyna. Muszę się z nim zgodzić w 100%! Podczas spotkania panowie przez cały czas rozmawiali wyłącznie na jeden temat- motocykle, motocykle i jeszcze raz motocykle! :)
Największe marzenie chłopca związane jest z Jego pasją, a mianowicie pragnie wybrać się wraz z kuzynem na zakupy do dużego sklepu motocyklowego, aby tam skompletować strój do jazdy na motocyklu crossowym. Wśród rzeczy które chciałby posiadać są między innymi buty, spodnie, kurtka, rękawice, kask, a wszystko po to, aby móc bezpiecznie jeździć.
Mateuszu, mam nadzieję że już niedługo zobaczymy Ciebie na motorze w stroju zawodowego jeźdźca crossowego! :)
spełnienie marzenia
2008-04-26
Z Mateuszem umówiliśmy się na obrzeżach miasta w sobotę o 11 rano, aby stąd razem pojechać do sklepu, w którym miał wybrać dla siebie wymarzony strój na motocykl. Na miejscu spotkania czekała na niego pierwsza niespodzianka, zaczęli się tam zjeżdżać motocykliści, aby towarzyszyć chłopcu w tym szczególnym dniu.
Od tego miejsca Mateusz wraz z kuzynem jechali pod eskortą motocykli: dwa z przodu i cztery z tyłu.
Gdy dotarliśmy na miejscu Mateusz zaczął chodzić pomiędzy stojakami na których wisiały ubrania oraz regałami z butami i kaskami.
Kombinezon który wybrał do przymiarki leżał idealnie! Przyszła kolej na buty: czerwone czy czarne? Chwila zastanowienia i jednak czerwone, tak aby pasowały do kombinezonu. Jeszcze tylko rękawice, kask i można ruszać w drogę!
W tym momencie znowu udało się nam zaskoczyć Mateusza, gdyż czekała na niego jeszcze jedna niespodzianka. W niewielkim pudełku, którym od nas otrzymał, znajdował się zegarek "dla mężczyzn z benzyną we krwi" o którym marzył. Sprawiliśmy mu nim ogromną radość!
Już w kompletnym stroju Mateusz zasiadł na motocyklu. Wyglądał bardzo profesjonalnie!
Mateusz, życzymy Ci szybkiego powrotu do zdrowia, abyś mógł na nowo zacząć jeździć i rozwijać swoją pasje do motocykli!
Dziękujemy wszystkim zaangażowanym w pomoc przy spełnieniu największego marzenia Mateusza!