Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie
2009-11-28
W sobotnie popołudnie 28 listopada wyruszyłyśmy na pierwsze spotkanie z naszym nowym Marzycielem. Chwała dla techniki- GPSie spisałeś się na medal!:), więc punktualnie o 15.00 zadzwoniłyśmy do drzwi.
Przywitał nas Paweł, Jego Mama, Tata, Siostra, Brat i pies- Milka, słowem rodzinka jak z obrazka.
Paweł okazał się bardzo rozmownym i sympatycznym chłopakiem o szerokich zainteresowaniach od gastronomii (czego się uczy), do motoryzacji i kolarstwa górskiego (co robi w wolnym czasie). Przed spotkaniem dowiedziałyśmy się o motoryzacyjnej pasji Pawła, więc z lodołamacza w postaci albumu 1000 samochodów sportowych i gry komputerowej- wyścigi samochodowe, nasz Marzyciel był wyraźnie zadowolony.
Jednak w miarę coraz dłuższych pogaduszek na pierwszy plan wysunęła się rowerowa pasja Pawła. Okazał się On „totalnym zapaleńcem” w dziedzinie kolarstwa górskiego. Przed chorobą połowę swojego życia spędził na siodełku, biorąc udział w zawodach i licznych amatorskich zjazdach downhill’owych. Nawet przerwa spowodowana chorobą nie była w stanie wyplenić tej rowerowej miłości.
Paweł dalej marzy o tym by jeździć kiedy tylko poczuje się lepiej, dlatego nie trudno zgadnąć, że Jego największym marzeniem jest właśnie rower!
A konkretnie: GIANT Glory DH
Jeżeli chcesz pomóc spełnić marzenie Pawła skontaktuj się z Nami:
Dorota Goćwin
Tel: 507-988-096
e-mail: dorota.gocwin@gmail.com
spełnienie marzenia
2010-06-13
Aluminiowa rama, szerokie opony i amortyzatory, których nie powstydziłaby się niejedna terenówka. Teraz już wiemy dlaczego Giant Glory 01 to nie rower dla niedzielnych cyklistów. Całe szczęście nasz marzyciel Paweł należy do osób, które wbrew prawom grawitacji spędzają rowerem więcej czasu w powietrzu niż na drodze. Już kilka chwil po wręczeniu Paweł pokazał do czego służy taka maszyna i pomknął trasą, która dotychczas prawie nie przejezdna, dzisiaj stanowiła rozgrzewkę przed skokami. Spełnienie marzenia zmieniło się w downhill-owy trening przed przyszłymi zawodami, w których nasz marzyciel obiecał nam wystąpić. A więc Paweł kask na głowę, ochraniacze na kolana i szerokiej drogi;)