Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie
2008-12-06
Jak wszystkie dzieci, także i dwunastoletni Marek czekał na wymarzony prezent. Tego dnia, zjawiło się u niego aż trzech "Mikołajów": Ania, Edyta i Paweł, wolontariusze, którzy przybyli poznać tego niezwykłego chłopca. Pierwsze spotkanie na długo pozostanie w naszej pamięci, nie tylko ze względu na wyjątkowy dzień wizyty, ale przede wszystkim byliśmy i nadal jesteśmy pod wrażeniem radości, jaką nasz prezent sprawił Markowi. Chłopiec jest bardzo żywym dzieckiem, któremu trudno choć chwilę pozostać w jednym miejscu. Stale musi być w ruchu. Pasjonują go wszelkie maszyny budowlane, a zwłaszcza koparki - im większe - tym lepiej. Jego siostra opowiedziała nam, że Marek często "znikał" i potem odnajdywał się na najbliższym placu budowy, o ile znajdowały się na nim maszyny. I tu ogromne zasługi należą się Ani, która wyszukała zdalnie sterowaną koparkę. Wreszcie nadszedł ten ważny moment, gdy Marek otworzył paczkę i zobaczył jej zawartość...jego niepohamowana radość, nieustanny uśmiech i pasja, z jaką zabrał się do "testowania" otrzymanego sprzętu, utwierdziła nas, że podarunek był właściwy. Gdy opadły pierwsze emocje, Marek opowiedział nam o swoim marzeniu, którym jest długo oczekiwany laptop. Komputer, który dotychczas sprawiał chłopcu radość, odmówił posłuszeństwa i może służyć jedynie za dekorację. Marek chciałby, by wymarzony laptop posiadał wbudowaną kamerę i kartę internetową, bezprzewodową myszkę i oczywiście gry - te, co wyraźnie kilkakrotnie podkreślił, dla prawdziwych mężczyzn - najlepiej wyścigi samochodów lub motocykli.
spełnienie marzenia
2008-12-20
W sobotnie przedpołudnie docieramy do wrocławskiej kliniki, w której przebywa teraz nasz Marzyciel. Odnajdujemy właściwe piętro i salę. Już od progu wita nas ogromny uśmiech Marka. Chłopiec domyśla się, co niesiemy w zielonych paczkach - to jego wymarzony laptop wraz z akcesoriami, o których opowiadał nam zaledwie dwa tygodnie temu. Nie spodziewał się, że spotkamy się znów tak prędko. Marek z zapałem zabiera się do odpakowania największej paczki, to tu powinno być to, o czym marzył najbardziej. Widzimy, jak wielką frajdą jest rozpakowywanie prezentów i ten moment, gdy już za chwilkę można trzymać w ręku swoje marzenie. Z radością obserwujemy chłopca. Kolejne paczki kryją w sobie poszczególne elementy marzenia. Jest myszka bezprzewodowa, jest internet, jest gra - wyścigi, a laptop faktycznie ma wbudowaną kamerkę. I ku zaskoczeniu naszego Marzyciela jest nawet torba na laptopa, tego się nie spodziewał:) Marek ogląda wszystko dokładnie po kilka razy. Śmieje się cały czas. Swoje prezenty pokazuje nawet pielęgniarce, która akurat przyszła podać mu leki. Chłopiec ma też dla nas małą niespodziankę. W szpitalu ma żółtą koparkę, którą dostał od nas podczas pierwszego spotkania. Teraz pokazuje nam, jakie postępy poczynił w jej obsłudze. Jesteśmy pod wrażeniem, bo Marek wyczynia z nią cuda:) Wręczamy jeszcze chłopcu Dyplom Spełnionego Marzenia i gdy zauważamy oznaki zmęczenia, powoli zbieramy się do wyjścia. Kochany Marku, życzymy Ci dużo zdrowia , zapału w odkrywaniu technicznych możliwości Twojej koparki i niech laptop Ci służy jak najdłużej! ;)