Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie
2009-11-11
W środowe, deszczowe popołudnie wybraliśmy się do naszego nowego marzyciela- Łukasza. Dla mnie ta wizyta była bardzo podwójnie ważna, nie dość że miałam poznać Łukasza to jeszcze miałam to zrobić w towarzystwie założyciela Fundacji- Piotra.
Spotkanie niestety nie trwała zbyt długo. Łukasz leżał w izolatce i czuł się bardzo źle. Chwilkę porozmawialiśmy o wszystkim i niczym i żeby nie męczyć zbytnio chłopca zaczęłam wypytywać o marzenie. Łukasz powiedział mi, że jego największym marzeniem jest dostać rower. Nie chcąc męczyć dalej chłopca, pożegnałam się i zostawiłam go z filmem który właśnie rozpoczął się w telewizji.
inne
2009-12-07
W poniedziałkowy wieczór udaliśmy się w trójkę do miasta naszego marzyciela Łukasza, by uczestniczyć w spełnieniu jego marzenia.
Sponsor - motocykliści z Elitarnego Kluby Geriatrycznego - już czekali przed domem w Karczewie.
Łukasz już na nas czekał.
I jak tylko weszliśmy do domu, od razu dostrzegł nowiutki rower z czerwoną ramą. Sponsor - grupka motocyklistów z EKG - mu go uroczyście przekazał.
Potem, ponieważ spełniło się marzenie Łukasza, otrzymał od nas dyplom potwierdzający spełnienie marzenia, który mu będzie przypominać ten grudniowy wieczór i to, że zawsze warto marzyć, bo marzenia się spełniają.
Łukasz dostał jeszcze kask, by jazda na wymarzonym rowerze zawsze była bezpieczna. No i chyba już zaczął planować swoje przyszłe wycieczki rowerowe.
A my, wraz z przesympatycznymi "klubowiczami" z EKG, mogliśmy porozmawiać z rodzicami i babcią Łukasza.
Dla Łukasza istniał już tylko rower...