Moim marzeniem jest:
Sponsor Anonimowy
pierwsze spotkanie
2009-11-08
Jak to przystało na niedziele i poznawanie nowych marzycieli, razem z Beatą niedzielnym popołudniem wybraliśmy sie na poznanie nowego Marzyciela. Już na samym początku popełniłem mały błąd, bo zapomniałem zabrać mapy, a przed nami 70 km odległości do pokonania. Z pomocą przygodnie poznanych ludzi, na skutek bardzo precyzyjnych informacji dotarliśmy do miejscowości Wojtka. Kiedy dojeżdżaliśmy na miejsce przy drodze czekała na nas już Wojtka mama, abyśmy nie musieli błądzić i szukać docelowego domu. Na miejscu poznaliśmy 16 - letniego Wojtka, a także jego cała rodzina, razem z bratem ciotecznym i siostra cioteczną - 1, 5 rocznymi uroczymi bliźniakami. Wojtek chodzi do I klasy LO, a tak dokładniej to szkoła przychodzi do niego:). W czasie, kiedy Beata wraz z rodzicami wypełniała stos dokumentów, Ja z Wojtkiem przy kawie i cieście rozmawiałem o szkole i komputerach, nowościach technicznych. Stały temat, przy którym dwóch facetów może rozmawiać na okrągło. Po wypełnieniu dokumentacji i wstępnym poznaniu się, Wojtek zdradził nam swoje marzenie. Jest to Nokia N97 (czarna). Nasz Marzyciel bardzo pragnie taki model telefonu. Widać było to po opowieści, kiedy rozmawialiśmy o tym modelu. Po upływie 1,5 godziny od naszego przyjazdu udaliśmy się w drogę powrotną do domu z myślą jak spełnić marzenie Wojtka.
Jeśli chcesz pomóc spełnić marzenie Wojtka skontaktuj się z Nami:
Wolontariusz: Beata Kulczyńska
tel: 517 151 997
e-mail: beata.kulczynska@gmail.com
inne
2009-12-16
Data spełnienia tego marzenia jest wyjątkowa…
Przygotowanie do spełnienia tego marzenia było bardzo tajemnicze i każdy krok musieliśmy dokładnie analizować i być w stałym kontakcie z Mamą Wojtka aby wszystko wyszło tak jak zaplanowaliśmy.
Przez około 2 tygodnie wstecz prawie codziennie kontaktowałam się z Mamą Wojtka, aby być na bieżąco czy Wojtek jest w szpitalu czy w domu, czy czuje się dobrze- a wszystko było zachowane
w całkowitej tajemnicy.
A dlaczego?... Proszę czytać dalej…
….w środowy ranek razem z Bartkiem, udaliśmy się na Oddział Onkologii, Hematologii i Chemioterapii Centrum Zdrowia Dziecka i Matki w Katowicach – Ligocie, gdzie czekała na nas Maja, która była tam już dużo wcześniej od nas, aby przygotować świetlicę na tą szczególną okazję.
Nadmuchaliśmy balony, ozdobiliśmy cały pokoik, a na środku stołu Maja postawiła tort ;-)
Piękny, smaczny, kolorowy ogromny URODZINOWY TORT, a obok wymarzona NOKIA N97 ;)
16 grudnia Wojtek obchodzi swoje urodziny!
Gdy wszedł do świetlicy, nie spodziewał się co tu się będzie działo ;-)
Nagle wszyscy zaczęliśmy śpiewać „sto lat”. Przyszły p. Pielęgniarki, Dzieci z oddziału, wszyscy głośno śpiewaliśmy Wojtkowi, a On stał nieświadomy niczego z uśmiechem na twarzy.
Gdy odśpiewaliśmy już piosenkę urodzinową, przyszedł czas na życzenia, które Wojtek otrzymywał od wszystkich dzieci z Oddziału. Mama Wojtka kroiła tort i wszyscy zaproszeni goście zasiedli przy stole.
Przyszedł czas na rozpakowanie prezentu-marzenia, bo inaczej tego określić nie można.
Wojtek po prostu był w wielkim szoku! Powiedział mi, że nie spodziewał się, że tak szybko spełnimy Jego marzenie. I nawet gdy wszedł do świetlicy i zobaczył mnie, to pomyślał, że przyjechałam złożyć urodzinowe życzenia.
Po krótkich rozmowach, Wojtek musiał wracać do pokoju, ponieważ musiał rozpocząć chemię, którą miał przesuniętą o kilka chwil, aby mógł być z Nami choć trochę na świetlicy.
Gdy Wojtek poszedł i reszta dzieci też się rozeszły do swoich pokoi, zostaliśmy z Mamą Wojtka i pijąc kawę rozmawialiśmy sobie o wszystkim ..i o niczym ;-)
I z tego miejsca chciałam zakomunikować, że Wojtka Mama jest jedną z najlepszych Mam na świecie!
Na koniec zrobiliśmy z Bartkiem „obchód” po oddziale, pożegnaliśmy się z Dziećmi, rozdaliśmy balony i musieliśmy wracać do Częstochowy.
Ponieważ urodzinowe życzenia „spełnienia marzeń” się sprawdziły, więc Wojtku życzę Ci w imieniu Fundacji Mam Marzenie zdrowia zdrowia i siły na walkę z chorobą.
I pamiętaj, że zaprosiłeś nas na 18`tke !