Moim marzeniem jest:

Super szybki komputer do gier

Przemek, 12 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Katowice

Status marzenia: spełnione

pierwsze spotkanie

2007-03-27

Cierpiący na rdzeniowy zanik mięśni Przemek to kolejny podopieczny Fundacji Mam Marzenie. We wtorkowe późne popołudnie mieliśmy ogromną przyjemność odwiedzić go w jego rodzinnym domu. Nasz Marzyciel, który wątpił już w nasze przybycie ogromnie się ucieszył na nasz widok i od razu z ogromną chęcią odpowiadał na wszystkie pytania, jakie tylko mu zadaliśmy..

Opowiadał między innymi o szkole (jego ulubiony przedmiot to matematyka), swoim psie rasy golden retriever (ADA, bo tak właśnie się wabi towarzyszyła nam od samego początku i była powodem wielu śmiesznych sytuacji:). Jednak głównym tematem rozmowy były gry komputerowe i surfowanie w sieci. Komputer i wszystko, co z nim związane to pasja, której Przemek poświęca każdą wolną chwile. Bardzo, bardzo, bardzo ucieszył się z lodołamacza jaki mu przynieśliśmy - gry Gothic3 z dodatkiem: ekstra koszulką. Właśnie o tą grę chciał prosić zbliżającego się już wielkimi krokami Wielkanocnego zajączka. My jednak, dzięki poufnym źródłom byliśmy szybsi i na kilka chwil staliśmy się świątecznymi zającami:)… Przemek dzięki łączom internetowym może grać ze swoimi kolegami. Tą szansę skrupulatnie wykorzystuje rozwiązując wirtualne zagadki, pokonując przeciwników, czy zajmując się wymyśloną rodziną (The Sims - kto ich nie lubi?). Dowodem na to, że Przemek to prawdziwy maniak komputerowy był fakt, że zgromadził on naprawdę sporą kolekcję specjalistycznych czasopism. Jak zauważyła mama, nie pozwala on żadnego wyrzucić, bo nigdy nie wiadomo, która się może przydać po raz kolejny?

O czym mógł zamarzyć Przemek? Odpowiedź wydaje się może być tylko jedna - o "superszybkim komputerze". Nie pozostaje nam więc nic innego jak włożyć całą naszą energię, aby i to marzenie spełniło się jak najszybciej... Do jak najszybszego zobaczenia Przemku!
 

inne

2007-06-22

W późne piątkowe popołudnie spełniliśmy marzenie Przemka. W Jego pokoju nareszcie znalazł się "Superszybki komputer do gier". Dzięki uprzejmości znajomego Patrycji - Mariusza - do Pyskowic Śląskich, gdzie nasz Marzyciel mieszka, dotarliśmy bez najmniejszych problemów. Zasługa w tym także Patrycji, która jak stwierdziła ma "dobrą orientację przestrzenną"...
O naszym przyjeździe wiedzieć mieli tylko rodzice Przemka. Spisali się świetnie i naszemu Marzycielowi nic nie powiedzieli, a że tak było na pewno przekonaliśmy się widząc Jego reakcję na nasz widok. Przemek zamilkł, patrzył z niedowierzaniem, głęboko oddychał... Stan taki utrzymywał się dłuższą chwilę ;)
Kiedy jednak minął pierwszy szok mogliśmy przystąpić do rozpakowywania podarków. Następnie szybkie składanie całego sprzętu. Tym zajmowałem się ja z Mariuszem, a Patrycja te wszystkie nasze wyczyny utrwalała na zdjęciach. Szybko, szybko i już... Przemek był zachwycony, a z jego twarzy ani na sekundę nie znikał uśmiech, radość ogromna. W końcu się udało. Komputer został uruchomiony i Przemek nareszcie mógł zainstalować gry, które ze względu na wysokie wymagania sprzętowe, wcześniej Mu nie działały. Tak na przykład jak wymarzony Ghotic 3, który nasz Marzyciel otrzymał podczas naszego pierwszego spotkania, ale aż do dziś nie mógł w niego grać. Teraz jednak dzięki superszybkiemu komputerowi wszystko się zmieniło... Mogliśmy podziwiać jak Przemek zajmuję się swym wirtualnym bohaterem, walczy, zdobywa doświadczenie, awansuje na wyższe poziomy...;)
W tym momencie staliśmy się już całkowicie zbędni, no bo przecież taki maniak komputerowy jakim jest Przemek nie potrzebuje rad takich żółtodziobów jak my;)
Zaproszeni przez rodziców marzyciela na pyszne ciasto i kawę, pozostawiliśmy naszego Marzyciela w jego wirtualnym świecie, co chwilę zerkająca jak się bawi. A bawił się fantastycznie i to pewnie jeszcze przez długi czas po naszym wyjściu, bo jak powtarza Przemek - szkoda życia na sen… Rodzice Przemka pokazali nam również list, który ukazał się w ich lokalnej gazecie. W liście Przemek opisywał swoją przygodę z naszą fundacją, o tym jak wiele dobrego spotkało Go w życiu, o swoich wspaniałych kolegach ze szkoły, nauczycielach i wszystkich wspaniałych ludziach, którzy tak pięknie wspierają Go w walce z chorobą. Godne podziwu słowa jak na 12-latka, tak zaprawionego przez życie.

Wszystkiego dobrego Przemku!