Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie
2007-09-16
Ten dzień zapowiadał się wspaniale. Mimo, że do Wiechlic długa droga, wszystkie z niecierpliwością czekałyśmy na chwilę, kiedy poznamy kolejne marzenia dzieci. Do Damiana dojechałyśmy około godziny 15. Okazało się, że chłopiec nie mógł sie nas doczekać od samego rana. Wręczyłyśmy marzycielowi i jego bratu Patrykowi Lodołamacz- grę w piłkarzyki, rzutki i puzzle z końmi ( Damian obiecał, że jak się następnym razem zobaczymy, to będą całe ułożone :)).
W końcu przyszedł czas na rozmowę o marzeniach. Damian pochwalił się, że przejrzał stronę naszej Fundacji, kiedy rozmyślał nad swym największym marzeniem. Początkowo zaproponował, abyśmy wybrali się razem na dyskotekę, później mówił o komórce, telewizorze, kinie domowym, ale także o jego pasji, jaką są konie. Mówił, że bardzo lubi, chodzic na hipoterapię, opowiadał jak opiekował się końmi w Świebodzinie.
Stanęło na telewizorze z kinem domowym, na którym Damian będzie oglądał, wraz z bratem i rodzicami ulubione filmy.
Niestety nasze spotkanie dobiegało już końca, czekała nas dość długa droga, ale dzięki Damianowi naładowane byłyśmy pozytywną energią. Nie możemy już doczekać się następnego spotkania.