Moim marzeniem jest:
Ania i ŁukaszTylkowscy
pierwsze spotkanie
0000-00-00
inne
2007-09-01
Pierwszy września, to dzień, który bez wątpienia Wiktoria zapamięta do końca życia jako dzień spełnienia swojego marzenia, największego i najważniejszego marzenia dla niej. Pierwszego września Wiktoria, chora na mukowiscydozę dostała swojego upragnionego pieska rasy York. Dzień był bardzo deszczowy, ale podróż do Raciborza nie dłużyła nam się specjalnie, ja, Ola i sponsorzy szczególnej wyprawki dla szczeniaczka z uśmiechami na twarzy i dobrym nastawieniem, jechaliśmy do nie wiedzącej jeszcze o niczym Wiki. Drzwi otworzyła nam mama, która naturalnie o wszystkim wiedziała, po chwili do przedpokoju przyszła zaskoczona i zszokowana Wiktoria, grzecznie się z nami przywitała. Fakt, że dostała pieska odebrał jej głos, tuliła go i głaskała, chwytała i kładła na zmianę, śmiała się. Ten śmiech był bezcenny, zadowolona, szczęśliwa w otoczeniu balonów, głaskająca swojego usypiającego pieska, ciesząca się wyprawką. Dziewczynka była bardzo zadowolona, od razu zajęła się pieskiem, potrzebowała pomocy przy nauce rozczesywania sierści i głaskania, bo wcześniej nie miała zwierzątek, pomimo, że bardzo chciała. Niemal od razu pieskowi nadane zostało imię Tekila, które widać chodziło po głowie Wiktorii od dłuższego czasu. Wyprawka w formie książki o Yorkach, szczotki do czesania, miseczek, legowiska, kości, gryzaka i 3kg pokarmu dla szczeniąt także wzbudzała zainteresowanie. Po kilkunastu minutach wszystko znalazło już swoje miejsce. W miseczkach była woda i pokarm, w legowisku kości i gryzak, piesek. na kolanach u Wiktorii :) Mama Wiktorii poczęstowała nas przepyszną babką oraz kawą i herbatką, podczas gdy Wiktoria zapoznawała się ze swoim nowym najlepszym przyjacielem :)