Moim marzeniem jest:

Zostać Policjantem

Patryk, 9 lat

Kategoria: być

Oddział: Katowice

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

  • KWP w Katowicach

pierwsze spotkanie

2007-07-05

W nieciekawe, deszczowe popołudnie pojechałyśmy do nowego marzyciela.
Dzięki wskazówkom mamy, szybciutko dotarłyśmy do celu. Po wejściu do domu, przywitałyśmy się ze wszystkimi domownikami i przeszłyśmy do pokoju obok, gdzie czekał już na nas Patryk. Wręczyłyśmy mu lodołamacz, którym były gry komputerowe: Scooby Doo, Bob Budowniczy i Hugo. Siostra marzyciela dostała od nas przytulankę, zabawki do plasteliny i plastelinę, a na śpiącego braciszka czekały piłka i maskotka. Przywitaliśmy się też z roczną siostrzyczką Patryka, bardzo wesołą i ruchliwą.
W końcu usiedliśmy i zaczęliśmy wspólną rozmowę. Spytałyśmy o zainteresowania naszego marzyciela. Troszkę wstydliwy, ale jakże uroczy Patryk odpowiedział w końcu, że lubi grać w gry komputerowe. W wolnym czasie gra właśnie w nie. Oprócz tych przeznaczonych na komputer, lubi grać z kimś w różne inne, np. planszowe. W międzyczasie zrobiliśmy sobie kilka wspólnych zdjęć, żeby dodać je do relacji na naszą stronę.
Potem przeszliśmy do rozmowy o marzeniach i tutaj w dwóch z wszystkich czterech kategorii pojawiły się marzenia. W kategorii "Chciałbym dostać" pojawiło się Play Station 2. Nasz marzyciel Patryk ma Play Stadion, podłączane do telewizora, ale przestało już ono działać i chciałby mieć nowe, takie jak mają jego koledzy...
W drugiej kategorii : "Chciałbym zostać" pojawiło się kilka propozycji: policjant, strażak, budowlaniec. Jednak najbardziej z tych wszystkich przemawiał do niego policjant.
Tak więc zostało nam marzenie o posiadaniu PS2 lub jednodniowej zamianie w policjanta. Trzeba było jednak podjąć męską decyzję, bo w końcu fundacja może spełnić tylko jedno, największe marzenie.
Po kilku minutach intensywnego zastanawiania się, Patryk z uśmiechem na twarzy oznajmił nam, że bardziej chciałby zostać na jeden dzień policjantem i to jest jego największym pragnieniem. Chciałby się przejechać radiowozem, dostać mundur taki jaki mają dorośli Panowie Policjanci, złapać jakiegoś złodzieja, pobrać od kogoś odciski palców i robić wszystko to, co każdy policjant na co dzień.
Na koniec jeszcze ostatnie zdjęcie marzyciela, wspólnie z wolontariuszką Ewą i lodołamaczem Patryka. Mama skończyła już też wypełnianie potrzebnych nam dokumentów, więc nie chcąc zabierać więcej czasu, pożegnaliśmy się z marzycielem i jego rodziną i wyszłyśmy.
Wracając do domu, wyobrażałyśmy już sobie jak będzie wyglądać spełnienie tego marzenia...jakże pięknego marzenia...
 

inne

2007-10-26

Patryczek czekał na nas w umówionym miejscu wraz z mamą nie przeczuwając jak wielkie wydarzenia będą dziś jego udziałem. Mam zdradziła, że domyśla się, że spełni się jego największe marzenie - o byciu policjantem, ale nie wiedział co się będzie działo. A że to nieśmiały chłopiec to nie pytał nas o nic. Siedział wraz z nami w aucie ubrany w strój galowy - biała koszula, krawat, czarne spodnie..

Ponieważ nie znaliśmy najszybszej drogi do miejsca przeznaczenia jechaliśmy za radiowozem policyjnym - sam widok policjantów w służbowym aucie rozpromienił chłopca. Dojechaliśmy na miejsce - teren Oddziału Prewencji Policji KWP w Katowicach. Tutaj Patryk zobaczył mnóstwo ludzi, reporterów.. aż trafił do jednego z budynków, gdzie witał się z wiloma ważnymi policjantami. Był także w centrum zainteresowania mediów. Otrzymał wspaniałą policyjną kurtkę - dokładnie taką samą jak prawdziwych policjantów, czapkę oraz pas policyjny z miejscem na kajdanki.. Patryk był bardzo zadowolony, a to dopiero początek jego przygód. Patryk został zaprowadzony na plac, gdzie obyć się miał apel, a na nim uroczyste ślubowanie zgromadzonych kandydatów na policjantów. Patryk stał w pierwszym rzędzie dumny i zadowolony. Odbyło się przywitanie gości, następnie krótkie przemówienia, aż Komendant Wojewódzko Policji w Katowicach wręczał najlepszym policjantom legitymację służbowe. Pierwszym, który otrzymał legitymację oraz tak zwaną "blachę" oraz akt mianowani był nasz Marzyciel. Komendant powiadomił zebranych o obecności najmłodszego policjanta i zaprosił go za kilka lat do służby.

Następnie odbyła się dalsza część apelu i defilada - którą Patryk oglądał wraz z Komendantem Głównym. Potem chłopca znów otoczyli reporterzy - milczał zawzięcie, więc mama wytłumaczyła, że gdy Patryk jest bardzo szczęśliwy zamyka się w sobie i milczy. Z Oddziału Prewencji Patryk wraz z dwoma policjantami wyjechał radiowozem na odprawę - by rozpocząć służbę. Po blisko godzinie oczekiwania (przejęcie służby jednak trochę trwa) spotkaliśmy Patryka na jednej z tras. Wraz z policjantami ze służby drogowej, w odblaskowej kamizelce i z "lizakiem" w ręce zatrzymywał samochody do rutynowej kontroli. Sprawdzał dokumenty, przestrzegał o konieczności ostrożnej jazdy, a kierowcy..nie ukrywali wzruszenia. Obraz szczęśliwego Patryka machającego na przejeżdżający pojazd lizakiem wskazując mu miejsce zatrzymania bez wątpienia pozostanie w naszej pamięci. Dalsza część służby odbyła się bez naszego udziału. Wraz z policjantami chłopiec przesiadł się do fotorejestratora i zatrzymywał kierowców prowadzących auta z nadmierną prędkością. Wręczał im mandaty (prawdziwe!), nie próbował być w żaden sposób pobłażliwy, gdyż jest przekonany, że każdy ma obowiązek poruszać się po drogach zgodnie z przepisami. Patryk nie omieszkał także przypominać, że kierować trzeba wyłącznie w stanie całkowitej trzeźwości. Marzyciel chciał także wsadzać kierowców łamiących przepisy na sto lat do więzienia.

Ze służby Patryk trafił znów do Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach, gdzie czekał go słodki poczęstunek po dniu wrażeń oraz kolejne niespodzianki. Siedząc przy stole z Panami Policjantami - będącymi autorami wszystkich wydarzeń, w których miał uczestniczyć Patryk dzisiejszego dnia chłopiec opowiadał o swoich wrażeniach. Patryka i nas czekała jeszcze jedna niespodzianka - przedstawiciel Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Katowicach wręczył chłopcu konsolę Play Station ( Panowie Policjanci pamiętali, że było t jednym z pragnień chłopca). Od Policjantów Patryk otrzymał statuetki pamiątkowe z wygrawerowanymi dedykacjami, kilka samochodów oraz, tym razem zabawkowy, lizak.

Patryk kierując się do samochodu, którym mieliśmy odwieźć go do domu nadal miał ochotę zatrzymywać pojazdy (podczas przechodzenia przez jezdnie). Szczęśliwy marzyciel i jego mama trafili do domu. Teraz Patrykowi pozostaną wspomnienia na całe życie, a przyszłości, po takich doświadczeniach raczej na pewno, służba w Policji.