Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie
2009-09-23
Wiktorię odwiedziłyśmy wraz z Magdą w sobotni poranek w Dziecięcym Szpitalu Klinicznym. Za radą starszej siostry Wiki na lodołamacz kupiłyśmy lalkę Barbie oraz przeróżne bajkowe gadżety – wszystko w różowym kolorze!
Marzycielka powitała nas szerokim uśmiechem, a my już na samym wejściu zachwyciłyśmy się jej fryzurką – piękną palemką zrobioną przez tatę. Ze wszystkich rzeczy, które przyniosłyśmy Wiktorii najbardziej do gustu przypadła lalka – od razu zabrała się za czesanie jej długich włosów. Podczas zabawy lalką Magda i tata Wiki wymknęli się na korytarz, a ja zaczęłam wypytywać o marzenia. Okazało się, że dziewczynka najbardziej chce mieć kucyka. Mówiąc o kucyku pokazywała mi wszystkie kucyki, jakie dostała do tej pory – prześliczne, ale niestety - wszystkie pluszowe. A Wiki stwierdziła, że teraz przyszedł czas na prawdziwego kucyka. Dodała też, że bardzo lubi zwierzęta i opowiedziała mi parę ciekawostek o swoich kotkach. Oprócz tego zdradziła, że bardzo chciałaby mieć lalkę-bobasa z butelką – to tak awaryjnie, kucyka bez zawahania uznała za ważniejszego od lalki.
Na koniec Wiki pokazała nam gąsienicę, którą sama zrobiła – z balona i pudełek po jajkach, czym po raz kolejny wprawiła nas w zachwyt! Po „ochach” i „achach” pożegnałyśmy się z mega rezolutną Wiktorią, wierząc, że jej marzenie niebawem zostanie spełnione.
spełnienie marzenia
2011-04-30
Sobotnie przedpołudnie... Za oknem słoneczko nieśmiało próbujące przebić się przez chmury... Hmmm... Zdążymy przed zapowiadanymi w prognozie „grzmotami"?
Wiktoria i jej rodzeństwo na pewno nie mogą się już doczekać nowego placu zabaw. Ponieważ kucyk, okazał się marzeniem w przypadku Wiktorii niemożliwym do spełnienia, to właśnie własny plac zabaw jest tym, czego Marzycielka równie mocno pragnęła.
Wszystko co potrzebne do „zbudowania" placu zabaw jest już na miejscu, więc dziarsko zabieramy się do roboty. Według instrukcji za 1,5 godziny powinno się udać spełnić marzenie naszej małej Wiktorii.
Śrubki, wiertarka, młotek i na szczęście dwóch mężczyzn do „pomocy" ;) Powolutku zaczyna powstawać coś fajnego - dużo zamieszania, radość i śmiech dzieci. Wszyscy chcą już zobaczyć „to cudo" w całej okazałości. Udało się!!! Już jest - dwie huśtawki, zjeżdżalnia, piaskownica, drabinki do wspinania i drewniana wieża z daszkiem;) Zaczyna grzmieć, ale chęć wypróbowania nowego nabytku jest silniejsza niż strach prze burzą.
Wiktoria nieśmiało zaczyna się huśtać, zjeżdżać na zjeżdżalni...Na jej buzi pojawia się uśmiech... Spełniło się marzenie i wraz z rodzeństwem można już szaleć w ogródku pod czujnym okiem Mamy obserwującej zza kuchennej firanki rozpromienione buzie...
---------------------------------------------------------------
Serdecznie dziękujemy za pomoc w realizacji marzenia Wiktorii firmie 3M Poland , generalnemu sponsorowi marzenia.
Relacja i fotografie: Ania