Moim marzeniem jest:
inne
2008-09-24
24 września 2008 r. rozpoczęła się szczęśliwa podróż naszego marzyciela Pawełka do krainy zabawy - Heide Parku w Soltau blisko Hamburga. Dzięki olsztyńskiemu klubowi SOROPTYMIST marzenie Pawełka mogło się spełnić.
Do Hamburga polecieliśmy samolotem, podróż była bardzo długa (7-io godzinne opóźnienie samolotu) i pełna wrażeń. Rano jednak rozpoczął się dzień pełen uśmiechów i świetnej zabawy. Pierwsze kroki skierowaliśmy do Delfinarium. Od tej pory oglądaliśmy wszystkie przedstawienia delfinów - 2 razy w ciągu dnia po 30 min. Delfiny zachwyciły Pawelka swoim wdziękiem, mądrością i starannością wykonywanych poleceń. Niestety nie można było ich dotykać ... jaka szkoda. Widowisko tych wspaniałych ssaków wywołało wzruszenia na twarzach wszystkich. Pawełek zaniemówił z wrażenia, klaskał w dłonie z radości. Nam łza zakręciła się w oku. Po przedstwieniu oglądaliśmy przez szybę "szkołę delfinów" - miejsce gdzie one uczą się i mieszkają.
Potem rozpoczęło się "karuzelowe szaleństwo" m.in. na : karuzeli z konikami, starodawnych samochodach, kolejce z domkami krasnoludków, wodnym placu zabaw ze zjeżdżalniami.
Pawełek, który choruje na zanik mięśni, mógł przeżyć ten ogrom atrakcji dzięki swojemu tatusiowi, który " był jego nóżkami" ; biegał, skakał, zjeżdżał ze ślizgawek z synem na rękach. Pawełek czuł się tak, jakby to on szybko biegał. Tatuś jest najlepszym kompanem do szalonych, chłopięcych zabaw Pawełka i jego braci.
W ciągu kolejnych dwóch dni Pawełek oglądał teatr kukiełkowy, przedstawienie na wodzie, elektroniczny ptasi teatr, przedstwienie "Hello Spencer" oraz pokazy akrobatyczne młodych, chińskich artystów.
Trzeciego dnia Pawełek zachwycony tymi pokazami oświadczył, że pragnie zmienić marzenie. Powiedział mi na ucho "ciociu załatw mi pocałunek tej dziewcyny co stoi na ksesłach, fajne są delfiny ale fajniejse dziewcyny" tu oczywiście salwa śmiechu. "Ale ty się ciociu nie śmiej, bo jesteś dobrym piratem, to nie jest śmiesne ", powiedział Pawcio.
Nasz uroczy marzyciel przeżył wspaniałe chwile razem z mamusią Anią, tatusiem Darkiem i super-bratem Maciusiem dzięki pomocy klubu SOROPTYMIST z Olsztyna. Panie w całości sfinansowały to nadzwyczajne marzenie. Serdecznie za to dziękujemy w imieniu całej rodziny oraz wolontariuszy fundacji Mam Marzenie.
pierwsze spotkanie
2008-06-20
20 czerwca 2008 r. odwiedzilam z nasza lekarz fundacyjna, Beata, malego, 3-letniego Marzyciela Pawelka. Mama powitala nas promiennym usmiechem a Pawelek z bracmi schowani w lazience zapraszali do zabawy w MUZEUM CIEMNOSCI. Lodolamacz - samochód ze zwierzatkami jadacymi na farme bardzo wszystkich rozbawil. Chlopcy glosno krzyczeli "ciociu ale my juz mamy taka zabawke ". No i niezla wpadka !! Beatka kupila pudelko czekoladek o smaku chilli i sera camembert, to byla ciekawa przygoda kulinarna dla wszystkich. Nasza wizyte uprzyjemniala muzyka zespolu ARKA NOEGO. Chlopcy sa jej fanami i znaja teksty piosenek na pamiec.
Nasz Marzyciel Pawelek jest pasjonatem wedkowania. Razem z tatusiem lowi ryby u Babci w stawie. Ma nawet swoja wedke. Stad marzenie Pawelka - zobaczyc na wlasne oczy jak skacza delfiny, i to koniecznie z bracmi. Pawelek to bardzo rezolutny i przemily maluszek. Pieknie mówi i zna sie na wielu sprawach.
Mimo choroby, na która cierpi - zaniku miesni - jest bardzo pogodny. Cala rodzina zawojowala nasze serca. Pawelku bedziemy sie spieszyc z realizacja twojego marzenia. Chetnych o pomoc przy tej realizacji prosimy o kontakt z Viola
693 20 80 90
e.mail viola.mikunda@mammarzenie.org