Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie
2009-08-15
W świąteczną sobotę wyruszyłyśmy z Krysią na spotkanie z naszą nową marzycielką, Joasią. Nasz przyjazd miał być dla niej niespodzianką, i jak się okazało na miejscu – rodzicom udało się dochować tajemnicy. Joasia, choć trochę onieśmielona na początku i powściągliwa, nie kryła zaskoczenia; natomiast jej mama – łez wzruszenia. Musimy przyznać, że same się wzruszyłyśmy tak ciepłym przyjęciem.
Jadąc do Joasi, byłyśmy ciekawe samej nastolatki, jak i jej marzeń. Po pierwszych chwilach, wiedziałyśmy, że mamy do czynienia z bardzo wrażliwą i sympatyczną dziewczyną, która pomimo trudów choroby nie traci hartu ducha. Chodząc z głową w chmurach, stoi równocześnie dwoma nogami na ziemi. Pokazały nam to marzenia, precyzyjnie wyrysowane przez Joasię. Tymi najważniejszymi dla niej okazały się wyjazd nad morze (którego jeszcze nie widziała) oraz komputer z internetem. Zwyciężył ten ostatni, bowiem pomoże Joasi w nauce, jak i pozwoli kontaktować się z przyjaciółmi.
Joasiu, życzymy Ci dużżżżooo ZDROWIA i szybkiego spełnienia marzeniaJ
spełnienie marzenia
2010-06-13
W to sobotnie przedpołudnie udałem się do miejscowości Drzycim gdzie mieszka wraz z rodzicami i bratem Marzycielka Joasia. Jej marzenie spełniło się dzięki staraniom Młodych Demokratów z Torunia. To właśnie ich zaangażowanie i pieniądze zgromadzone na zorganizowanym przez nich koncercie, na rze Joasi pozwoliło zakupić komputer stacjonarny. Tak zmaterializowało się marzenie Joasi – jej własny komputer. W spełnieniu marzenia brali udział przedstawiciele Młodych Demokratów z Torunia. To Młodzi Demokraci z Torunia przywieźli tego dnia nowiuteńkiego PC’ta dla Joasi. Dziewczynka nic nie wiedziała o tym co ją czeka w tym słonecznym dniuJ . Kiedy już weszliśmy do domu i mama ją zawołała i zrozumiała o co chodzi i jaki jest cel naszej wizyty zaskoczenie, które ukazało się na jej twarzy było bezcenneJ. Po chwili komputer został rozpakowany i złożony… chwila przejęcia i…Joasia po raz pierwszy włączyła swojego własnego PC’taJ. Stała się w tym momencie jakoby niezależna i nie musiała już się prosić brata o to by umożliwił jej korzystanie z ich wspólnego komputera..:)
I w ten o to sposób spełniło się kolejne marzenie :)
Jak naprawdę niewiele potrzeba, aby zobaczyć uśmiech na twarzy dziecka… kilka chwil, dobra organizacja, ludzie chcący pomóc, chcący czynić dobro - to tylko chwila, a radość, którą możemy w ten sposób podarować jest bezcenna i nagle chwila staj się wiecznością..:) Nasuwa mi się tu tylko jeden cytat - faustowskie „chwilo trwaj”… :)
Specjalnie podziękowania dla Młodych Demokratów z Torunia za trud pracy włoży w organizację imprezy i zakup komputera. Dziękujemy za obecność w trakcie spełniania marzenia.
Dziękujemy też politykom, którzy przekazali swoje rzeczy osobiste na licytacje, która odbywała się w trakcie koncertu.