Moim marzeniem jest:
Stowarzyszenie PULS ŚLĄSKA, Zespół Szkół Technicznych i Ogólnokształcących im. E. Abramowskiego w Katowicach
pierwsze spotkanie
2009-08-21
W dość chłodny, jak na sierpniowy dzień udałyśmy się do Rybnika, by dowiedzieć się o czym marzy 3,5 – letnia Nicola. Drzwi otworzyła nam mama z wtuloną w siebie córeczką. Dziewczynka, choć była mocno zawstydzona i kurczowo trzymała się mamy, to i tak przywitała się z nami gestem wyciągniętej ręki. Po wejściu do środka wręczyłyśmy lodołamacz - lalkę, by ośmielić troszkę naszą Marzycielkę. Na szczęście wręczony prezent przypadł do gustu obdarowanej i od razu ze sporym zainteresowaniem zajęła się nim. Po zabawie lalką Nicolka pokazała nam swój pokój. Ściany przyozdobione były motywami z „Kubusia Puchatka”, a sporą część zabawek stanowiły konie w różnych formach począwszy od pluszaków, a kończywszy na układankach z puzzli. Tak właśnie dowiedziałyśmy się o swego rodzaju pasji naszej małej Marzycielki – jeździectwie. Dziewczynka ubolewa tylko nad tym, że dopiero jak będzie starsza, to pozwolą jej jeździć na „pełnowymiarowych” koniach, a na razie musi zadowolić się tylko małymi kucykami. Do ulubionych zajęć Nicolki należy również zabawa na podwórku z innymi dziećmi, co ze względu na stan zdrowia jest obecnie mocno ograniczane, przez co dziewczynka jest mocno niepocieszona. Po rozmowie na temat marzeń okazało się, że największą radość sprawiłyby dziewczynce nowe mebelki w pokoiku, dlatego też umówiłyśmy się na drugie spotkanie w IKEI, żeby zobaczyć co się jej spodoba.
W celu ustalenia zawartości pokoiku spotkałyśmy się z Nicolą i jej rodzicami w ostatnią niedzielę sierpnia. Wśród mebelków tam eksponowanych największym zainteresowaniem cieszył się bujany fotelik, zjeżdżalnia i baldachimy, co jednoznaczne jest z tym, że obok typowego łóżka i komody te właśnie elementy muszą się znaleźć w pokoju dziewczynki. Po podjętych decyzjach pożegnałyśmy się w nadziei na szybkie spotkanie przy realizacji marzenia.
inne
2009-12-20
relacja wkrótce