Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie
2007-04-27
Ten dzień na długo zostanie w mojej pamięci, gdyż była to moja pierwsza wizyta u Marzycielki. Było pogodne piątkowe popołudnie, wraz z Magdą i Dagą spotkaliśmy się pod Parkiem 111, by z tego miejsca rozpocząć naszą wędrówkę do domu Wandy. Po kilku minutach błądzenia dotarliśmy do celu. Szybko nadmuchaliśmy balony i ubraliśmy koszulki fundacyjne. Przyszykowaliśmy lodołamacz, którym był odtwarzacz MP3 i z przepełniającą nas pozytywną energią zapukaliśmy do drzwi. Zostaliśmy przyjęci bardzo ciepło. Wanda początkowo była trochę onieśmielona, lecz gdy podarowaliśmy jej lodołamacz szybko się ożywiła. Prawdziwe oblicze ukazała jednak dopiero, gdy Daga z mamą poszły wypełniać dokumenty.
Czas płynął bardzo przyjemnie. Po pokoju biegały zwierzęta - świnka morska, pies i kot. Wanda z wielką radością opowiadała nam o nich. Opowiadała nam też o zespołach i muzyce którą uwielbia. Dowiedzieliśmy się, że chciałaby kiedyś odwiedzić jakiś lokal dyskotekowy, by móc poczuć się doroślej.
Popijaliśmy w miłej atmosferze sok i chrupaliśmy ciastka, gdy nagle przypomniało nam się że nie wzięliśmy aparatu. Zrobiliśmy kilka zdjęć telefonem, jednak nie są one najlepszej jakości. Umówiliśmy się więc z Wandą, że przyjdziemy jeszcze raz i zrobimy całą sesję zdjęciową.
Mimo, iż nie będzie zdjęć z naszej wizyty, pozostanie nam wiele pamiątek w postaci rysunków. Wanda uwielbia rysować, dlatego też nie było problemu z zobrazowaniem marzenia. Narysowała wspaniały niebiesko czerwony laptop, oznajmiając, że to właśnie jej marzenie. Na kolejnym rysunku znajdował się wózek inwalidzki z napędem elektrycznym, o którym Wanda także marzy.
Na tym jednak rysowanie się nie skończyło. Wanda zaproponowała żebyśmy i my coś narysowali. Ochoczo zabraliśmy się do pracy. Kreśliliśmy zabawne lwy, żyrafy i inne dziwadła. Wśród śmiechów i dobrej zabawy szybko upłynął nam czas. Wychodząc okazało się, iż zarysowaliśmy cały blok rysunkowy. Byłaby z tego niezła wystawa.
Czas płynął bardzo przyjemnie, aż nie chciało nam się opuszczać Marzycielki. To było naprawdę udane popołudnie w wybornym towarzystwie. Już nie mogę doczekać się kolejnego spotkania z pogodną i pełną radości Wandą.....!
Bardzo dziękujemy Państwu Monice i Sławkowi z Chwalęcic za odtwarzacz MP3
inne
2007-05-30
To nie był zwykły spacer......!!!!!!!!!
"Jeżeli jesteś szczęśliwy, możesz uszczęśliwiać również innych"
Licznie zebrani goście z niecierpliwością oczekiwali przyjazdu Wandy. Wszyscy rozglądali się wkoło. Wolontariusze krzątali się po sali dopinając wszystko na ostatni guzik. Zespół muzyczny przygotowywał się do występów, a ja wielce podekscytowana wypatrywałam przyjazdu Marzycielki.
"Marzyć ciągle iść sprawiać że realne będą sny"
Jest, wreszcie dotarła !!! Wśród, braw, krzyków i radości przepełniającej cały Jazz Club Pod Filarami Wanda wjechała do sali. Atmosfera była wspaniała. Łzy radości zakręciły się w oku zarówno Wandzie jak i wolontariuszkom. Uśmiech jednak nie znikał z twarzy dziewczynki. Nasze przyjęcie było dla niej prawdziwym zaskoczeniem. Wanda niczego się nie domyślała, a więc nasza niespodzianka udała się!!!
"Bo w życiu ważne są tylko chwile"
Gdy brawa ucichły przyszedł czas najważniejszy....SPEŁNIENIE MARZENIA....przedstawiciele firmy Enea S.A w Gorzowie Wlkp. wręczyli Wandzie jej wymarzony laptop. Marzycielka otrzymała także wiele gier i innych akcesoriów w tym zestaw do karaoke. Dziewczynka szybko włączyła sprzęt. Jej radość była przeogromna, a ręce aż drżały jej z wrażenia.
"Szczęśliwy może widzieć wokół siebie tylko szczęśliwych"
Chwile te uświetnione były przez wspaniałych młodych muzyków z zespołu Pana Huberta Zbiorczyka. Dziewczyny z wielką pasją śpiewały dedykowane specjalnie dla Wandy utwory. Czas płynął wspaniale, a goście doskonale się bawili. Po występach scenicznych przyszedł czas na rozruszanie kości. Z głośników leciała dyskotekowa muzyka, przy której wszyscy doskonale się bawili. Ochotnicy znaleźli się także do śpiewania karaoke. Zgodnie z zasadą śpiewać każdy może rozpoczęliśmy występy. Wanda okazała się świetną wokalistką, a jej przyjaciele robili niesamowite chórki. Największym przebojem była piosenka Pszczółka Maja, którą można było usłyszeć wielokrotnie, w różnych wykonaniach.
"Wszystko co dobre, szybko się kończy"
Długo nie mogliśmy pożegnać się z Marzycielką . Wspólna zabawa bardzo nas do siebie zbliżyła i nikomu nie spieszno było kończyć. Jeszcze tylko ostatnie podziękowania, uściski i gratulacje i wszyscy rozeszliśmy się do domów. Myślę jednak, że chwile te na długo pozostaną w naszej pamięci. Wandzie zaś o tym magicznym wieczorze przypominać będzie wspaniały, wymarzony laptop.
Bardzo serdecznie dziękujemy wszystkim, którzy nam pomogli podczas realizacji marzenia Wandy. A pomogli nam:
- Pan Henryk Szałek - Dyrektor Enea SA Oddział Dystrybucji w Gorzowie Wlkp.
- Ryta Grembowicz - dyrektor ds. finansowo - księgowych Enea SA Oddział Dystrybucji w Gorzowie Wlkp.
- Alina Łojko - Kierownik Zespołu Informacji Zewnętrznej - Enea SA. Oddział Dystrybucji w Gorzowie Wlkp.
- Pan Bogusław Dziekański - szef Jazz Club "Pod Filarami" w Gorzowie Wlkp.
- Pan Hubert Zbiorczyk ze Studia Promocji Kultury Muzycznej Elżbiety i Huberta Zbiorczyków www.studiozbiorczyk.pl
- Firma "Gobit" - www.gobit.com.pl
- Zbyszek Masłowski, który "dopinał laptopa na ostatni guzik" :-)