Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie
2009-07-30
W ciepłe, sobotnie popołudnie wybrałam się wraz z Pawłem na pierwsze spotkanie z naszym nowym Marzycielem - 6-letnim Mateuszem. Przywitała nas niezwykle ciepła i uśmiechnięta mama- Agnieszka oraz trójka sympatycznych chłopaków - Mateusza, Przemka i Kacpra. Po wręczeniu lodołamacza, którym był zestaw klocków, którymi bardzo interesuje się chłopczyk.
Paweł zajął się wypełnieniem dokumentów i rozmową z mamą, a ja wytłumaczyłam Mateuszowi na czym polega działalność Fundacji i Marzyciel zaczął przelewać na papier swoje marzenia. Na pierwszy rzut oka widać było niezwykłą dokładność i precyzyjność Chłopca. NA kartce papieru wyłaniać zaczęła się palma, morze i plaża. Jako następny rysunek powstało niebieskie krzesło, jak to powiedział takie niezwykłe, niebieskie i jego :) Trzecim rysunkiem było samochód i Mateusz powiedział, że chce zostać kierowcą wyścigowym. Mateusz nie miał sprecyzowanego marzenia co do tego z kim chce się spotkać nasz nowy podopieczny. Jednak już w tych narysowanyc marzeniach było to najważniejsze i największe.
Mateusz chce bardzo pojechać nad ciepłe morze i zobaczyć palmy. Jest to niezwykle ciepły i uroczy 6-latek, który jest pełen życia, radości, dlatego dołożymy wszelkich starań, aby jego marzenie stało się rzeczywistością :)
Jeśli chcesz pomóc w realizacji marzenia Mateusza, skontakuj się:
Ania Błażejewska
tel. 693-801-582
blazejewska.ania@gmail.com
spełnienie marzenia
2012-08-27
Chyba nigdy nie widziałam takiej radości w oczach dziecka. Pojawiła się w oczach Mateusza już pierwszego dnia naszej wyprawy. 21 sierpnia wyjechaliśmy do Trzęsacza. Mateusz został zaproszony do Villi Hoff Spa&Wellness, aby spełnić jego marzenie. Dla Mateusza i jego rodzeństwa był to niesamowity czas- beztroska zabawa w morzu, na basenie oraz w hotelowym pokoju zabaw dla dzieci.
Gdy weszliśmy do hotelu, przywitała nas Pani Anna Piotrowska- menager „Villa Hoff” i pokazała pokoje. Dla Mateusza była to prawdziwa niespodzianka- w pokoju czekał na niego prezent- ogromny basen w kształcie statku pirackiego z nadmuchanymi dodatkami- sterem, masztem, szablami. Do jego pokoju wstawiono także palmę- o czym Mateusz opowiadał podczas pierwszego spotkania :)
We wtorek po przyjeździe wybraliśmy się na spacer po Trzęsaczu oraz na obiad. Zaraz potem nadeszła wielka chwila- poszliśmy zobaczyć morze :) Mateusz był niesamowicie szczęśliwy, podskakiwał z radości na swoim wózku i pokazywał nam fale, piasek, horyzont. Rodzeństwo Mateusza wskoczyło do wody, a Mateusz siedział na piasku oblewany przez fale. Był bardzo, bardzo szczęśliwy, ani przez chwilę nie krył swojej radości.
Wieczorem poszliśmy z dziećmi do hotelowego „klubiku dziecięcego”, gdzie odbywał się seans filmowy dla dzieci.
Podczas kolejnych dni korzystaliśmy z pięknej pogody i uroków Trzęsacza. Mateusz jak najwięcej czasu chciał spędzać na plaży- i tak też było. Zakopywaliśmy się w piasku i zbieraliśmy muszelki. Po śniadaniu chodziliśmy na basen, później na plażę. Po południami wybieraliśmy się na lody i gofry, gdzie Panie czarowały dla nas niesamowite pyszności.
W czwartek Mateusz zarządził spacer wśród sklepów z pamiątkami. Wybierał pocztówki, muszelki i inne upominki. Do domu Mateusz wrócił jednak z dodatkowymi prezentami :) Cudownym basenem od hotelu „Villa Hoff” oraz ze skrzynią na skarby od Fundacji Mam Marzenie.
Wieczorem Pani Menager hotelu zaprosiła nas na kawę i chwilę rozmowy. Dzieci dostały koktajle owocowe z palemkami i słomkami. Mateusz podziękował Pani Annie Piotrowskiej za pomoc w spełnieniu swojego marzenia. Podczas wręczania podziękowań nie krył wzruszenia. Zapewnił, że jego marzenie spełniło się w 100% i że nie spodziewał się, że będzie aż tak fajnie :)
Ostatniego dnia naszego pobytu wybraliśmy się jeszcze na spacer nad morze i zrobiliśmy sobie pożegnalne zdjęcia. Od hotelu dzieci dostały na drogę powrotną paczkę ze słodyczami, z sokami i wodą. Z żalem opuściliśmy Trzęsacz po czterech dniach niesamowitej zabawy i bardzo magicznego czasu :)
W imieniu naszego Marzyciela Mateusza pragnę serdecznie podziękować właścicielom oraz pracownikom hotelu „Villa Hoff” za serdeczność, wspaniałe przygotowanie oraz codzienne przychylanie nieba. Dziękuję również Panu kierowcy- Panu Poćwiardowskiemu- za bezpieczną, wesołą podróż.
A ja, jako wolontariusz, korzystając z okazji pragnę podziękować naszemu Marzycielowi- Mateuszowi- za potężny zastrzyk optymizmu, radości i wiary w to, co nas otacza