Moim marzeniem jest:

Przejażdżka Monster Truckiem po samochodach

Jakub, 4 lata

Kategoria: być

Oddział: Warszawa

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie

2009-07-14

    W gorące wtorkowe popołudnie udałyśmy się z wizytą do naszego nowego marzyciela-Kuby. Ponieważ jego mama powiedziała nam, że Kubuś uwielbia samochody, zwłaszcza budowlane, kupiłyśmy mu taki - wielką czarną koparkę. Kubie zaświeciły się oczy, gdy ją zobaczył. No i prawie od razu zaczął się nią bawić.
W zabawie dzielnie mu sekundował młodszy braciszek - Adaś. Chłopcy pokazali nam wszystkie swoje samochody i zabawki.


Z żalem musiałyśmy przerwać tę zabawę, by podpytać Kubusia o czym marzy.
Zagadkowo się uśmiechał, gdy pytałyśmy, co powiedziałby "złotej rybce" lub szepnął przy potarciu czarodziejskiej lampy Alladyna. Marzy o tak wielu rzeczach, że trudno będzie wybrać to największe marzenie: chciałby zostać żołnierzem ( jak Tata), chciałby się przejechać wielką ciężarówką, zwiedziłby wesołe miasteczko itd.


Ponieważ Kuba nie mógł się zdecydować się na jedno marzenie, spotkamy się ponownie, gdy się zastanowi.

Już teraz nie możemy się doczekać wizytu u tej cudownej rodzinki i zabawy z chłopakami.
 

spotkanie

2009-09-07

Po południu w poniedziałek udałyśmy się na kolejne spotkanie do Kuby. Po przypomnieniu, po co przychodzimy, Kuba zagadkowo powiedział nam, że zdradzi nam
swoje marzenie, ale jako, że to jest wielka tajemnica, najpierw musimy z nim wybudować wielką rakietę z klocków. A rakieta była ogroooomna !!!
I Kubuś zaczął nam mówić o swoich marzeniach - a jest ich naprawdę wiele: i przejaźdźka bolidem, i wojskowym hummerem na sygnale (bo Kuba zdradził, że są
takie), wizyta w Eurodisneylandzie, ale najbardziej...
chciałby polecieć samolotem...dość długo trzymał nas w szachu i niepewności, ale w końcu wyszedł z niego prawdziwy romantyk:


NAJWIĘKSZYM MARZENIEM KUBY JEST POLECIEĆ SAMOLOTEM NAD CIEPŁE MORZE Z RODZICAMI I BRATEM. Tam gdzie jest ciepła woda i morze ciepłego piasku !!!

Jeśli chcesz nam pomóc spełnić marzenie Kuby, skontaktuj się z nami:
Agata: 606-25-19-34

 

spotkanie

2010-02-28

   W niedzielne popołudnie wybrałam się na kolejne spotkanie z naszym marzycielem Kubą, aby poznać jego nowe marzenie.

   Kubuś bardzo się ucieszył na nasz widok i od razu zaprosił nas do zabawy swoimi ulubionymi samochodami. Organizowaliśmy wyścigi resorakami, pokazywał nam również jak duży samochód przejeżdza po innych ustawionych na podłodze samochodach. Wiele radości sprawiało Kubie, gdy duży terenowy samochód pokonywał przeszkody i przejeżdzał po resorakach nie przewracając się. W trakcie zabawy pokazywał nam razem z Tatą różne sztuczki. Byliśmy bardzo zdziwieni, gdy wykonywał fikołki w powietrzu
trzymajac się rąk taty i gdy stawał na jego barkach. Wykazał się wtedy dużą odwagą.

   Czas mijał nam na zabawie bardzo szybko i zaczynało się już ściemniać.
Czas naszej wizyty po mału dobiegał końca, a Kubuś nie zdradził nam jeszcze swojego marzenia...


Zapytaliśmy się go zatem, jakie jest jego drugie marzenie. Popatrzył się na nas i powiedział że bardzo chciałby przejechać się takim dużym samochodem monster truckiem.
Jednak nie ma być to tylko taka zwykła przejażdżka. Ma być to przejażdżka po innych samochodach. Kuba pragnie siedzieć w środku monster trucka i przejechać nim po innych samochodach. Marzenie prawdziwego małego mężczyzny...

 
Jeśli chcesz nam pomóc spełnić marzenie Kuby, skontaktuj się z nami:
Agata: 606-25-19-34
Natalia : 604-902-407

 

inne

2010-05-30

   W słoneczne niedzielne popołudnie, udaliśmy się na Żerań, by spełnić fantastyczne marzenie pięcioletniego Kuby. Była to mianowicie "przejażdżkę monster-truckiem po samochodach".
   Kuba długo się zastanawiał nad swoim największym marzeniem, wśród licznych i bardzo oryginalnych marzeń znalazły się: przejażdżka bolidem z Robertem Kubicą do Eurodisneylandu oraz lot 
samolotem na pustynię. Koniec końców, jako wielki miłośnik wszelkich samochodów wojskowych i pojazdów opancerzonych, zdradził nam z dumą, że chciałby się przejechać monster-truckiemm, ale nie tak po 
prostu, bo po samochodach - chciał je zmiażdżyć.
   I tak, wbrew deszczowym prognozom, pogoda w niedzielę wyjątkowo nam sprzyjała i gdy tylko słońce wychyliło się zza chmur mogliśmy rozpocząć całe "przedsięwzięcie". Monster-truck "grzał" silnik,
a samochody przeznaczone do zgniecenia, jakby "chowały się w trawie, przewidując,jaki los je czeka. Aż Kuba wsiadł do szoferki monster-trucka.Towarzyszyła mu mama i młodszy brat Adaś.
Rozochocony Kuba początkowo dla ostrzeżenia tylko zatrąbił, a potem zaczęło się...
   To była jazda !!!Jechali po wszystkich okolicznych wzniesieniach, aż wreszcie i po samochodach, które wszystkie zostały całkowiecie zmiażdżone. Dla pewności Kuba przejechał po nich kilka razy, by nie 
było wątpliwości, kto tego dnia rządzi i miał pełną władzę...
I gdy w pewnej chwili, monster-truck wyjechał poza trawiaste boisko, po którym dotąd jeździł, tata Kuby ze strachem przypomniał sobie, że na drodze monster-trucka stoi jego samochód.
    Ale Kuba jest mądrym chłopcem i oszczędził samochody swoich gości.
Po wyjściu z monster-trucka Kuba wraz z Adasiem jeszcze pojeździli quadem i pobawili się trochę na dmuchanym placu zabaw, jak to chłopcy.
   Po wręczeniu Kubie pamiątkowego dyplomu, na znak, że jego marzenie zostało spełnione i by pamietał, że zawsze warto marzyć..., wręczyliśmy mu trochę mniejszego monster-trucka, by przypominał mu ten 
dzień. Kuba był już chyba troszkę przytłoczony tym wszystkim, co się stało w niedzielę 30 maja, bo nie wiedział gdzie patrzyć - czy na prawdziwego monster-trucka, czy na tego plastikowego...
    Udało nam się - była i niespodzianka i spełnienie takiego magicznego marzenia !!!
Po około 2 godzinach zmęczeni, ale szczęśliwi z powodu nieschodzącego uśmiechu z buzi Kuby, zaczęliśmy się zbierać w drogę powrotną do domu.