Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie
2009-04-15
spotkanie
2009-07-21
Jeszcze kilka razy spotkałyśmy się z Martynką. Za każdym razem dziewczynka bardziej się na nas otwierała i chętniej się z nami bawiła. No i - tak samo jak jej siostra - cieszyła się bardzo z przyniesionych przez nas maskotek i balonów. Gdy spotkałyśmy się w czerwcu, Martynka zdradziła nam, że Jej największym marzeniem jest lalka. Chciałaby dostać małą lalkę (niemowlaczka) z wózkiem i różne kolorowe ubranka, w które mogłaby ją przebierać. Najlepiej, żeby to była taka lalka, która będzie zamykać oczy i będzie mieć butelkę oraz smoczka. Na naszych następnych spotkaniach Martynka potwierdziła swoje marzenie. A więc my zabieramy się do pracy i postaramy się jak najszybciej wyczarować lalkę dla naszej Marzycielki :)
spełnienie marzenia
2009-09-19
Ta sobota była dla Martynki niezwykłym dniem. Kompletnie nieświadoma niczego oglądała sobie telewizję z innymi dziećmi w Klinice Nefrologii Pediatrycznej. Aż tu nagle zdarzyło się coś dziwnego... weszła Jej mama, a za nią ta pani z fundacji, którą już wcześniej widywała. Była cała obładowana wielkimi torbami, w ręce trzymała kolorowe balony. 'Co tu się dzieje' - pomyślała Martynka - 'może ktoś ma urodziny'. Ale za chwilę okazało się, że te wszystkie piękne prezenty są właśnie dla Niej - właśnie spełniało się Jej marzenie.
Tą panią z balonami byłam ja :) Gdy Martynka mnie zobaczyła z tymi wszystkimi pakunkami w rękach, wyglądała tak jakby ujrzała ducha. Była ogromnie zaskoczona. Ale za chwilę promienny uśmiech pojawił się na Jej twarzy, podbiegła szybko do tych kolorowych toreb i z niecierpliwością zaczęła do nich zaglądać. Zaraz pojawiła się też siostra Martynki, Weronika, która ujrzawszy tyle prezentów była równie zdumiona. Obie szybko zabrały się do rozpakowywania wszystkich kartonów i torebek, u Martynki na policzkach pojawiły się wypieki, oczka błyszczały i buzia się śmiała. Po otworzeniu kartonu z przepiękną lalką i rozpakowaniu wszystkich mniejszych torebeczek z ubrankami został jeszcze 1 pakunek - śliczny rozkładany wózek, w którym Martynka będzie mogła wozić swoją lalkę. Nasza Marzycielka była zachwycona.
Także Weronika otrzymała prezent - też lalkę. I również była bardzo zaskoczona - chyba nie podejrzewała, że ona też coś otrzyma. Obie siostrzyczki chodziły po całym oddziale i pokazywały wszystkim pielęgniarkom i dzieciom swoje prezenty. Cieszyły się niesamowicie.
A my cieszymy się, że mogłyśmy poznać te urocze siostrzyczki i pomóc w spełnieniu marzenia Martynki. Oby jak najszybciej wracała do zdrowia i mogła cieszyć się swoim dzieciństwem!
Pragniemy serdecznie podziękować Państwu Sylvii i Maciejowi Sowinski, którzy zakupili te wspaniałe prezenty dla Martynki i spełnili Jej największe marzenie. Dziękujemy!