Moim marzeniem jest:

laptop

Jorgen , 13 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Kraków

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

  • Sponsor Anonimowy

pierwsze spotkanie

2008-10-21

 

W drogę! Kierunek - Bochnia. To właśnie tam czekał na nas nowy marzyciel. Chłopiec przywitał każdego z wolontariuszy mocnym uściskiem dłoni i pewnym głosem wymówił swoje imię - Jorgen.
Nieśmiałość? Skrępowanie pierwszym kontaktem? Nic podobnego. Jak sam stwierdził - Jestem po prostu bardzo podekscytowany. Owa ekscytacja udzieliła się i nam, szczególnie gdy słuchaliśmy barwnych opowieści związanych z ulubionym bohaterem Jorgena - Spidermanem. I tu strzałem w dziesiątkę okazał się lodołamacz, czyli przyniesione przez nas prześcieradło z Człowiekiem-pająkiem. Jednak to niejedna pasja trzynastolatka. Chłopiec rozwija zdolności plastyczne i językowe. Mało brakowało, a załapalibyśmy się na darmowe korepetycje z angielskiego :)
Jorgen to chłopiec, który wie, czego chce. Dlatego nie byliśmy zaskoczeni, gdy bez wahania oznajmił, że jego marzeniem jest. laptop.

spełnienie marzenia

2008-11-16



Na kolejne spotkanie z Jorgenem pojechaliśmy w konkretnym celu - tego dnia spełnione miało zostać jego marzenie. Chłopiec jeszcze nic o tym nie wiedział. Oficjalnie wizyta miała mieć charakter towarzysko-kulinarny. Jorgen zaprosił nas na zapiekanki więc mieliśmy okazję z tego zaproszenia skorzystać.
W domu przywitała nas cała rodzina. Zapiekanki były przepyszne. Nasz Marzyciel starał się żeby wszystko wyszło jak najlepiej, a my czuliśmy się jak w restauracji. Jorgen odkrył przed nami kolejny swój talent. Zdolności językowe, plastyczne, kulinarne.z pewnością jest ich jeszcze wiele.
W pewnym momencie wolontariusz Michał przypomniał sobie, że nie wziął z samochodu aparatu fotograficznego. Opuścił nas na chwilę, po czym wrócił ale w rękach trzymał trzy pakunki zawinięte w zielony papier. Jorgenowi oczy zabłysły i z radością patrzyliśmy jak podekscytowany zabiera się do rozpakowywania paczek. Najpierw drukarka, potem gra komputerowa z ulubionym bohaterem komiksowym - Spidermanem, a na końcu.wymarzony laptop. " Łooooł", to było pierwsze słowo po otworzeniu pudełka. Potem już tylko szybkie podpięcie sprzętu oraz internetu i zaczęło się sprawdzanie możliwości oraz funkcji laptopa. Jorgen chciał wiedzieć wszystko. Odwiedził fundacyjną stronę internetową, momentalnie nauczył się zakładać konto e-mailowe, wziął też od razu od nas nasze mailowe adresy. Zabawy było mnóstwo, zwłaszcza kiedy postanowił przetestować otrzymaną właśnie grę. Wpadł na pomysł, żebyśmy grali razem z nim, że to na pewno zwiększy jego szanse na wygraną. A więc zabijaliśmy groźnego potwora na dwie, momentami nawet na trzy ręce!! Ale zabawa to nie wszystko. W pewnym momencie Jorgen oderwał się od laptopa i poważnym głosem powiedział do mamy, że będzie go używał również do nauki, że będzie pomocny przy odrabianiu zadań domowych, po czym.ponownie zatopił się w komputerowym świecie. Na koniec zrobił nam wspólne zdjęcie. Oczywiście nie "zwykłym" aparatem fotograficznym tylko za pomocą kamerki wmontowanej w laptopie. Pożegnaliśmy się i zostawiliśmy Jorgena ze swoim spełnionym już marzeniem, żeby mógł się nim nacieszyć dowoli.
Tego dnia na pewno nie poszedł wcześnie spać. My zaś wracaliśmy do domu szczęśliwi, że mogliśmy poznać tak wyjątkowego chłopca i sprawić mu tyle radości.