Moim marzeniem jest:

Laptop

Wojtek, 17 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Wrocław

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie

2009-07-05

          W piękne, niedzielne popołudnie wybraliśmy się z wizytą do naszego nowego Marzyciela, Wojtka. Chłopiec czekał na nas w klinice, która od dłuższego czasu jest jego domem zastępczym. Zdradził nam od razu po powitaniu, że zaczyna go już „nosić" i ostatnio coraz częściej ma ochotę wstać i wyjść poza budynek szpitala. Jedynym problemem jest to, że wciąż jeszcze nie może... Ale nie traci nadziei, a my - wraz z nim :-))             Jesteśmy pod ogromnym wrażeniem siły wewnętrznej, spokoju i wiary w wyzdrowienie zarówno chłopca, jak i jego mamy. Wojtek od wielu miesięcy walczy z chorobą, która nie pozwala mu oddawać się temu, co lubi najbardziej. Chłopiec jest niesamowicie uzdolniony matematycznie i do tego lubi grać w piłkę nożną, co przy obecnym stanie zdrowia jest niestety wykluczone :-(( Opowiadał nam o tym, jak wraz z kolegami stworzył boisko w swojej miejscowości. Chciałby jak najszybciej wygrać z chorobą i powrócić do kolegów i na boisko. Już teraz planuje naukę w technikum informatycznym. Gdy zapytałam go o prawdziwe marzenie, powiedział, że chciałby być zdrowy.... Bardzo żałuję, że nie mamy takiej mocy...             Ustaliliśmy jednak, że będziemy się spotykać tak często, jak będzie to możliwe, a Wojtek pomyśli nad marzeniem, które będziemy w stanie spełnić :-))

spełnienie marzenia

2009-07-21

Dzisiejszego popołudnia mieliśmy wspaniały powód do wizyty w klinice - była nim realizacja marzenia Wojtka :-)) Wcześniej ustaliliśmy z mamą chłopca, że możemy go odwiedzić, ale jak się okazało, ani mama, ani sam zainteresowany nie przypuszczali, że nasza wizyta jest powiązana z tak ważnym wydarzeniem :-))            

        Nasz Marzyciel nie czuł się najlepiej, ale widok dużego, dekoracyjne opakowanego kartonu spowodował, że zapomniał na chwilę o skutkach ubocznych podania leków. Co prawda do końca nie wiedział, czy będzie to laptop, o którym rozmawialiśmy podczas ostatniej wizyty, ale już po chwili nie było wątpliwości. Tomek i Maciek zadbali o to, aby sprzęt funkcjonował jak należy, chociaż nie obyło się bez małych problemów... ;-))            

        Wojtek po kilku próbach sterowania kursorem, zaczął sobie bardzo dobrze radzić i już nie  było wątpliwości, że jest to wspaniałe ćwiczenie dla ręki chłopca :-)))            

        Pozostawiliśmy w końcu naszego Marzyciela z jego komputerem życząc wytrwałości i umawiając się na kolejne odwiedziny ;-))